W miniony piątek mieszkaniec budynku przy ul. Szkolnej w Pisarzowicach otrzymał list z zagranicy. Była to popularna koperta bąbelkowa. Mężczyzna przeczytał w internecie, że taka przesyłka może być niebezpieczna, dlatego powiadomiono służby.

List najpierw sprawdzili policjanci w poszukiwaniu ładunku pirotechnicznego, ale zagrożenia nie stwierdzono. Do pomocy wezwano straż pożarną. Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie w nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 00.57. Na miejsce wysłano cztery zastępy plutonu chemicznego z JRG1. Działania strażaków polegały na sprawdzeniu listu pod kątem bojowych środków trujących i radiologicznym. I tym razem zagrożenia nie stwierdzono.

Przesyłka została zabezpieczona zgodnie z procedurą i przekazana policji. Dalsze działania w tej sprawie prowadzono wczoraj przed południem. O godz. 10.09 na ul. Szkolną w Pisarzowicach wysłano zastęp straży pożarnej z JRG1. Tym razem działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zniszczenia listu, który zdetonowali pirotechnicy KMP w Bielsku-Białej.

Tekst i foto: Mirosław Jamro