Jeden zastęp straży pożarnej z JRG2 i policję wysłano po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, iż z mieszkania w bloku przy ul. Zwierzynieckiej w Bielsku-Białej wydobywa się smród. - Mieszka tam mężczyzna, który nadużywa alkoholu, czasem jest agresywny. Ze względu na tego pana przydałoby się zrobić dodatkową wentylację w pionie - mówi sąsiad.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 8.40. - Zostaliśmy wezwani na prośbę policji do otwarcia mieszkania. Gdy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że w toku policyjnych czynności ustalono już jego właściciela. Kkilkanaście minut później mężczyzna przyjechał na miejsce i kluczami otworzył drzwi - powiedział nam ratownik uczestniczący w akcji. Gdy policjanci weszli do mieszkania, w środku nie było najemcy.

- Mieszka tam mężczyzna, który nadużywa alkoholu, czasem jest agresywny. Ze względu na tego pana przydałoby się zrobić dodatkową wentylację w pionie. Teraz cuchnie moczem, kiedyś śmierdziało fekaliami. Sytuacja się powtarza. Jest to uciążliwe nie tylko dla mnie. Przy każdym otwarciu drzwi smród wydobywa się na korytarz, robi się niedobrze - powiedział nam lokator budynku. Akcję służb zakończono około godz. 9.40.

Tekst i foto: Mirosław Jamro