Minionej nocy przy ul. Straconki i ul. Basztowej w Bielsku-Białej trzykrotnie interweniowali strażacy. Przyczyną ich interwencji były pożary samochodów. Jedno auto spłonęło doszczętnie, a trzy zostały uszkodzone. Na miejsce skierowano policyjnych techników.

Pierwsze zgłoszenie oficer dyżurny MSK otrzymał o godz. 1.07. Gdy strażacy dojechali na miejsce okazało się, że pożarem objęty jest samochód osobowy toyota avensis kombi. W ogniu stanął również fiat punto. Oba auta były zaparkowane niedaleko skrzyżowania z ul. Osadniczą. Działania strażaków polegały na podaniu dwóch prądów wody w natarciu i odłączeniu akumulatorów. Po ugaszeniu pożaru i przelaniu wraku auta, pojazd sprawdzono kamerą termowizyjną.

- W nocy tymi autami nigdzie nie jeździłem - powiedział nam właściciel obu pojazdów. - Oba były zaparkowane przed domem - dodał.

Kolejne zgłoszenie pożaru samochodu wpłynęło o godz. 1.30. Tym razem palił się samochód osobowy ford mondeo zaparkowany przy ul. Straconki, niedaleko budynku dawnej strażnicy OSP. O godz. 2.24 wpłynęło zgłoszenie pożaru samochodu zaparkowanego przy ul. Basztowej. W obu przypadkach pożary szybko ugaszono. Na miejsce wezwano grupę dochodzeniowo-śledczą policji.

W akcjach uczestniczyły zastępy straży pożarnej z JRG1 oraz patrole policji. Dalsze czynności prowadzi policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro