Wczoraj po południu pomiędzy piętrami w Galerii Sfera II przy ul. Mostowej w Bielsku-Białej utknęła winda z klientami sklepu. Pracownikom galerii nie udało się otworzyć windy. Jeden z uwięzionych mężczyzn przez telefon wezwał straż pożarną.

Do zdarzenia doszło około godz. 14.00. - Pomiędzy piętrami zatrzymała się winda, w której było kilkanaście osób, w tym dzieci i niemowlęta. Na uwolnienie oczekiwaliśmy kilkanaście minut, ale pracownicy galerii nie umieli sobie poradzić z problemem. Czas uciekał coraz szybciej. Zaczęło brakować powietrza, bo w windzie nie działał wentylator. Płacz kobiet, krzyk dzieci… panika. Zadzwoniłem na numer alarmowy 112, wytłumaczyłem, o co chodzi. Zgłoszenie przyjęto - relacjonował nam jeden z klientów galerii i zarazem strażak-ratownik z powiatu krakowskiego.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 14.19. Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej z JRG1. Okazało się, że w windzie jest uwięzionych łącznie dziewiętnaście osób. Po konsultacji z serwisantem dźwig otworzono za pomocą klucza serwisowego. Na szczęście, żadna z osób nie wymagała pomocy medycznej. Klienci spędzili w "szklanej pułapce" niemal godzinę. Działania straży pożarnej zakończono o godz. 15.05.

Tekst i foto: Mirosław Jamro

Aktualizacja, 30 października godz. 19.20. Już po publikacji artykułu otrzymaliśmy wyjaśnienia od pani Moniki Magner, dyrektor Galerii Sfera.

- Pracownicy ochrony oraz służba techniczna Galerii Sfera niezwłocznie podjęli działania zmierzające do odblokowania windy. Na miejsce zostały wezwane odpowiednie służby oraz firma serwisująca windy. Szef ochrony utrzymywał bieżący kontakt przez interkom z klientami znajdującymi się w windzie, obok windy znajdował się również pracownik ochrony. Nie jest prawdą stwierdzenie, że w windzie zabrakło powietrza, gdyż działał wentylator, a dodatkowo są one tak projektowane, aby zapewnić stały dopływ powietrza. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia w razie konieczności udzielenia pomocy. Na szczęście, nie było takiej potrzeby - tłumaczy Monika Magner. - W poniedziałek kontaktowaliśmy się telefonicznie ze wszystkimi uczestnikami tego zdarzenia, aby uzyskać informację o stanie ich zdrowia, przeprosić i wytłumaczyć powód zatrzymania windy, czyli awarię, która po kilku godzinach została usunięta. Jest nam przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Zapewniam, że wszystkie dźwigi w Galerii Sfera posiadają wymagane prawem przeglądy. Po rutynowej kontroli, następnego dnia winda została dopuszczona do użytkowania - czytamy w mailu z Galerii Sfera.