Około godz. 12.40 na ul. Dmowskiego w Bielsku-Białej doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Zespół ratownictwa medycznego odwiózł do szpitala jedną osobę. Sprawca zdarzenia nie zdążył w porę zahamować.

Do zdarzenia doszło na wysokości bloku nr 15. Kierujący osobową hondą, jadąc ul. Dmowskiego w kierunku ul. Stojałowskiego, nie zachował bezpiecznej odległości za samochodem poprzedzającym, w wyniku czego najechał na tył opla, który zatrzymał się przed przejściem celem ustąpienia pierwszeństwa starszemu mężczyźnie.

Jak dowiedział się nasz portal, sprawca zdarzenia śpieszył się na pogrzeb o godz. 14.00. - Już na ul. Żywieckiej kierowca hondy „siedział nam na ogonie”. Kilkaset metrów dalej okazało się, że jednak mógł zachować większą odległość - relacjonował nam pasażer opla. W szpitalu okazało się, że kierowca opla nie doznał żadnych obrażeń ciała. Zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję, zakończono postępowaniem mandatowym. W czasie pracy służb odcinek ul. Dmowskiego wraz z rondem był zablokowany. Ruchem pojazdów kierowali policjanci.

Tekst i foto: Mirosław Jamro