Około godz. 17.10 na ul. Wyzwolenia w Bielsku-Białej doszło do potrącenia mężczyzny. Pomimo wysiłków dwóch zespołów ratownictwa medycznego, pieszy zmarł. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora.

Do zdarzenia doszło na wysokości posesji nr 487. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 20-letni mężczyzna kierujący fiatem brava, jadąc ul. Wyzwolenia w kierunku Pisarzowic, utracił panowanie nad kierowany pojazdem, auto wjechało na chodnik, na którym doszło do potrącenia mężczyzny.

 - Nie wiem, jak to się stało, usłyszałem huk… Pracuję po kilkanaście godzin na dobę, nie wiem od ilu dni. Może to przemęczenie - mówił 20-letni kierowca fiata. Mężczyzna najprawdopodobniej zasnął za kierownicą samochodu.

Auto jechało po chodniku około 120 metrów, z czego 65 metrów pełną szerokością chodnika (czterema kołami po chodniku - przyp. red.). Długość śladu hamowania wyniosła około 35 metrów. Wskutek zdarzenia śmierć poniósł 62-letni mieszkaniec Kóz. Kierowca fiata był trzeźwy, mężczyźnie w szpitalu pobrano próbkę krwi. Dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro