Jeden zastęp Wojskowej Straży Pożarnej neutralizował skutki zderzenia dwóch samochodów osobowych na skrzyżowaniu ul. Batorego z ul. Czajkowskiego w Bielsku-Białej. Zespół ratownictwa medycznego zabrał do szpitala jedną osobę.

Do zdarzenia doszło około godz. 14.15. 20-letni mężczyzna kierujący fiatem cinquecento, jadąc ul. Czajkowskiego, nie dostosował się do znaku B-20 stop i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierowcy audi, który prawidłowo jechał ul. Batorego. W wyniku zderzenia obu pojazdów audi uderzyło w narożnik budynku, gdzie znajduje się skrzynka telewizji kablowej. Policja ustaliła, iż 20-letni kierowca fiata nigdy nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.

 - Wracałam z zakupami do domu, gdy fiat wpadł na chodnik tuż za mną. Strach pomyśleć, gdzie bym leżała, gdyby to było o ułamki sekund wcześniej - powiedziała nam młoda lokatorka budynku. - Po takim „gongu” powinien dać na mszę. Tu się non stop tłuką auta. Monitowaliśmy, aby na Batorego zamontowano progi zwalniające, ale jak do tej pory nie nabrało to „mocy urzędowej”. W tej okolicy kierowcy za nic mają przepisy ruchu drogowego. Jedni jeżdżą o wiele za szybko, inni zostawiają auta wręcz „na skrzyżowaniu” - dodał jej sąsiad.

Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Policjanci ruchu drogowego sporządzili dokumentację. W szpitalu okazało się, że kierowca audi nie doznał obrażeń ciała zagrażających życiu lub zdrowiu. Sprawcę kolizji ukarano dwoma mandatami w łącznej wysokości 1000 zł.

Tekst i foto: Mirosław Jamro