Trzy zastępy straży pożarnej uczestniczyły w gaszeniu pożaru autobusu MZK na ul. Krakowskiej w Bielsku-Białej. Wszyscy pasażerowie zdążyli bezpiecznie opuścić pojazd.

Do zdarzenia doszło na wysokości posesji nr 377. - W autobusie było około dziesięciu pasażerów. Jadąc ul. Krakowską, zobaczyłem dym wydobywający się z okolic komory silnika. Autobus przestał reagować na naciskanie pedału gazu, nie dało się nim zjechać na pobocze. Po zatrzymaniu poprosiłem pasażerów, aby wyszli z autobusu. Z przodu pojazdu pojawiło się sporo gryzącego dymu. Nie było najmniejszych szans, by z kabiny wyciągnąć dużą gaśnicę. W pierwszej fazie trzy osoby próbowały ugasić ogień za pomocą gaśnic samochodowych. W imieniu swoim oraz MZK bardzo im dziękuję. Wezwano straż pożarną - relacjonował nam przebieg zdarzenia kierowca autobusu.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie pożaru o godz. 12.15. - Pożarem objęta była komora silnika oraz część przedziału pasażerskiego autobusu marki Jelcz. Nasze działania polegały na podaniu dwóch prądów piany gaśniczej na płonący autobus. Równocześnie ratownicy w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych przeszukali wnętrze pojazdu, nikogo nie znaleziono - poinformował portal mł. kpt. Paweł Nycz z JRG1 w Bielsku-Białej. Temperatura pożaru musiała być wysoka, gdyż jeden z większych kawałków przedniej szyby wtopił się w asfalt.

Po ugaszeniu ognia miejsce zdarzenia zostało uprzątnięte. Wrak autobusu odholowało pogotowie techniczne MZK. W akcji uczestniczyło po jednym zastępie straży pożarnej z JRG1, WSP, OSP Lipnik oraz patrol drogówki. W czasie pracy służb ratunkowych zablokowany był odcinek ul. Krakowskiej w kierunku Kóz. Utrudnienia trwały do godz. 13.20.

Tekst i foto: Mirosław Jamro