Tragedia w alei Gen. Andersa - foto
Dwa zastępy straży pożarnej z JRG1 zadysponowano po otrzymaniu zgłoszenia wypadku drogowego w al. Gen. Andersa w Bielsku-Białej, gdzie samochód osobowy uderzył w drzewo. Nie żyje 21-letni kierowca volkswagena, który był pracownikiem pomocy drogowej.
Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie wypadku drogowego o godz. 10.34 - Przed naszym przybyciem na miejsce zdarzenia dojechał zespół ratownictwa medycznego. Najprawdopodobniej ktoś z osób postronnych zatrzymał przejeżdżający samochód ciężarowy z dźwigiem hds. Przy jego pomocy podniesiono rozbitego volkswagena, co pozwoliło na wyciągniecie poszkodowanego spod samochodu. Nasze działania polegają na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Po zakończeniu policyjnych czynności wyciągniemy wrak samochodu na jezdnię - powiedział nam kpt. Roman Marekwica, dowódca zmiany JRG1 w Bielsku-Białej. W wyniku ciężkich obrażeń ciała śmierć na miejscu poniósł 21-letni mężczyzna. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący volkswagenem passatem, jadąc al. Gen. Andersa w kierunku Mazańcowic, utracił panowanie nad samochodem. Zjechał na pobocze i uderzył w barierę energochłonną, a następnie w przydrożne drzewa, ponosząc śmierć na miejscu. Śledczy wyjaśniają wszystkie okoliczności, w jakich doszło do wypadku. Prokurator zarządził sekcję zwłok. W czasie pracy służb ratunkowych odcinek al. Gen Andersa w kierunku Mazańcowic był zablokowany dla ruchu pojazdów. Samochody kierowano objazdem przez ul. Francuską.
- Nadmierna prędkość to zasadnicza przyczyna większości wypadków drogowych. Datego po raz kolejny apelujemy o rozsądek za kierownicą, dostosowanie prędkości pojazdów do warunków drogowych, stosowanie się do znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej - podkreślała obecna na miejscu wypadku nakom. Elwira Jurasz, oficer prasowy KMP w Bielsku-Białej.
- To był nasz kolega. Dał się lubić, był uśmiechnięty i uczynny - mówili zgodnie pracownicy kilku różnych firm pomocy drogowej.
Tekst i foto: Mirosław Jamro
odp. Młody, filmiku nie opublikuje ponieważ nie ma się czym chwalić, sprawił bym tym tylko większą przykrość rodzinie zmarłego.
nie ma co już rozpamietywac zginął na własne życzenie skrypt auta była cała wiec jak by miał pasy może by żył a tak przypuszczalnie wypadł z auta po czym auto na niego spadło a z taką prędkością pojazdu to nie jest 1.2tony tylko robi się jakieś 6ton. Zostawcie juz ta sprawę w spokoju. A policjanci tez znają samochody naganiaczy. Nie ukrywajmy tego nasz kraj to jedna wielka korupcja wiec nie wierze ze nie maja płacone za to aby im właśnie opuszczać za łamanie przepisów...
I mam nadzieję, że wszystkie dowody w tej sprawie nie znikną... Dużo osób już wie, że w aucie Szymona był rejestrator... Spoczywaj w pokoju...
Ale teraz do faktów: niestety ale swoim zachowaniem na drodze kusił los co gorsza zagrażał też innym uczestnikom ruchu czego nie mogę podarować bo przez jego brawurę mogli zginać też niewinni uczestnicy ruchu.
O 13:11 dałem wpis (Riki) że mam filmik i wyciąłem parę klatek z filmu aby pokazać co działo się na nieco ponad minutę przed tragedią skrzyżowanie w starym bielsku Andersa z Sobieskiego. zamieściłem 6 fotek z tego jak Pan Szymon oraz bliżej nieokreślona marka auta może seat (jak niektórzy sugerują) może WV polo lub lupo koloru czarnego na pewno 3 drzwiowe wystartowali z tego skrzyżowania mijając przez wysepki z prawej strony prawidłowo ruszającego (prawym pasem) srebrnego hyundaia, wyglądało to jak scena z pościgu na filmach z tym że to działo się w realu, no po prostu piractwo na Maxa albo ustawka ze ściganiem. Dopiero po wpisie że w czarnym aucie mógł siedzieć gość z konkurencji dało mi do myślenia i układanka się ułożyła. Co się działo dalej nie wiem ponieważ te dwa pojazdy odskoczyły ze sporą prędkością do przodu nawet nie próbowałem ich dojść bo to szaleństwo. Czy ten czarny samochód przyczynił się do wypadku Paan Szymona ??? nie wiem, mój film tego nie pokazuje ale policzyłem że panowie pokonali odcinek ok. 2.3 km z ok 1:00 -1:20 min bo z ok. 400-500m zauważyłem jak lecą liście z gałęziami z drzewa w które uderzył Passat. Średnią prędkość z tego docinka mieli ponad 100 km/h w pełnym ruchu
Link do 6 fotek
http://postimg.org/gallery/xjtfwyaa/
Patrzeć na prawy pas, 1 auto Hyundai, 2 auto czarny niezidentyfikowany, 3 samochód Passat, Start pana Szymona zaczął się z ul. Babiogórskiej i po wjedzie na ul. Andersa zaczęła się brawurowa jazda w pełnym ruchu już pod tunelami czułem że źle się to skończy.
Szymek.K RIP