Około godz. 17.25 na ul. Lwowskiej w Bielsku-Białej zespół ratownictwa medycznego reanimował 64-letniego kierowcę samochodu osobowego. Pomimo wysiłków ratowników, mężczyzna zmarł.

Do zdarzenia doszło na pasie ruchu w kierunku Hałcnowa.- Zatrzymaliśmy się przed sygnalizatorem świetlnym na ul. Lwowskiej. Gdy zmieniło się światło na zielone, samochód, który był przed nami, nie ruszył. Zatrąbiłem, ale bez rezultatu. Volkswagen zaczął się staczać, oparł się o nasze auto. Zrozumiałem wtedy, że coś jest nie tak z kierowcą tego samochodu. Wezwaliśmy pogotowie ratunkowe, kolega podjął resuscytację krążeniowo-oddechową mężczyzny - relacjonował nam kierowca. - To była moja pierwsza tego typu akcja, czy ostatnia - nie wiem. Pogotowie ratunkowe przyjechało szybko - mówił pasażer osobówki.

 - Kierujący samochodem osobowym volkswagen poruszał się ul. Lwowską w kierunku Hałcnowa. Na skrzyżowaniu z ul. Krakowską u mężczyzny nastapiło zatrzymanie krążenia. Pojazd stoczył się kilkadziesiąt centymetrów i zatrzymał się na zderzaku stojącego za nim samochodu. Pomimo reanimacji, akcji serca nie udało się przywrócić. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon mężczyzny - powiedział nam asp. Adam Leszczyński z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej. Utrudnienia w ruchu trwały przeszło dwie godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro