Około godz. 23.10 samochód osobowy uderzył w słup sygnalizacji świetlnej przy al. Gen. Andersa w Bielsku-Białej. Kierowca pozostawił auto na miejscu zdarzenia i poszedł na pobliską stację paliw, gdzie kupił piwo. Następnie poprosił, aby zadzwonić na policję i oddalił się w nieustalonym kierunku.

Do zdarzenia doszło na wysokości Makro. - Nie wiedziałyśmy, że coś się stało na skrzyżowaniu. Przyszedł młody mężczyzna, chciał kupić alkohol. Nie było od niego czuć zapachu alkoholu. Pokazał dowód osobisty, kupił piwo, a następnie poprosił, aby zadzwonić na policję, ponieważ rozbił auto - relacjonowała nam obsługa stacji paliw. Młodzieniec oddalił się w nieustalonym kierunku.

Policjanci z drogówki sporządzili dokumentację zdarzenia. Auto odtransportowano na lawecie na policyjny parking. Działania jednego zastępu straży pożarnej z JRG2 polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz neutralizacji plam płynów eksploatacyjnych rozbitego fiata punto. Strażacy sprawdzili pobliskie zarośla, lecz osób poszkodowanych nie znaleziono. Dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro