Mandatem karnym wręczonym dziennikarzowi zakończyła się interwencja policjanta prewencji przy al. Gen. Andersa w Bielsku-Białej. Dziennikarza ukarano w trakcie wykonywania obowiązków służbowych.

Wczoraj około godz. 17.30 w al. Andersa w Bielsku-Białej doszło do potrącenia piętnastolatki. Kierowca samochodu osobowego odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając poszkodowanej pomocy. Dziewczynę z obrażeniami ciała zespół ratownictwa medycznego odwiózł do szpitala (więcej o wypadku drogowym pisaliśmy w artykule Potrącił nastolatkę i odjechał - foto). W celu przygotowania materiału prasowego na miejscu zdarzenia pojawił się dziennikarz.

 - A co pan tutaj robi, jak pan tu wszedł? - zapytał groźnie mł. asp. Dawid Stwora, policjant prewencji i zarazem przewodnik psa policyjnego, instruktor technik i taktyk interwencji, który zabezpieczał miejsce zdarzenia do czasu przyjazdu drogówki. - Dowód osobisty poproszę. Pan pozwoli do radiowozu - dodał.

Na pytanie o podstawę do wypisania mandatu wyjaśnił: - Albo proszę pana za korzystanie z drogi niedostępnej dla pieszych, albo naruszenie obowiązku korzystania z przejścia dla pieszych. Jedno z tych dwóch. Za te wykroczenia kwota mandatu wynosi 50 zł. To skrzyżowanie jest tak skonstruowane, że po tej stronie drogi nie ma ani chodnika, ani możliwości przejścia po przejściu dla pieszych, po to, żeby tu ludzie nie chodzili. Pan nie skorzystał z możliwości chodzenia chodnikiem. Oczywiście, może pan odmówić przyjęcia mandatu, wtedy zostanie sporządzony wniosek do sądu. Jak pan chce, to może pan sobie to opisać - wyjaśnił funkcjonariusz. Interwencja wobec dziennikarza zakończyła się wypisaniem mandatu na kwotę 50 zł, płatnego w terminie do siedmiu dni.

Tekst i foto: Mirosław Jamro