Około godz. 9.00 dyżurny Straży Miejskiej w Bielsku-Białej otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że samochód osobowy spadł z kilkudziesięciocentymetrowej skarpy przy ul. Przekop. - Jak on wyjedzie z naszego podwórka? - zastanawiają się lokatorzy.

Czynności podjęli strażnicy miejscy, wezwano też policję. - Wczoraj około godz. 16.30 rozległ się głośny huk. Samochód, niszcząc część ogrodzenia, spadł na nasze podwórko. Przy pojeździe nikogo nie było. Czyżby ktoś pomylił biegi? - relacjonował nam mieszkaniec pobliskiej kamienicy. Elementy zawieszenia pojazdu pozostały na trawniku. Trwa ustalanie właściciela auta. 

Tekst i foto: Mirosław Jamro