Minionej nocy z parkingu przy ul. Sterniczej w Bielsku-Białej lawety pomocy drogowej odtransportowały dwa samochody. Auta zaparkowane były w miejscach przeznaczonych dla inwalidów. Za szybą pojazdów nie było kart inwalidzkich.

Oficer dyżurny KMP otrzymał zgłoszenie około godz. 22.30. - Ze zgłoszenia wynikało, że na parkingu przy ul. Sterniczej, pomiędzy blokami 12 i 18, na miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych stoją pojazdy, które nie są oznaczone wymaganą kartą parkingową. W toku czynności ustaliliśmy, że w dwóch pojazdach nie ma stosownych kart, wobec czego zgodnie z art. 130a prawa o ruchu drogowym, pojazdy zostaną usunięte z tych miejsc na koszt właścicieli i trafią na parking strzeżony - powiedział nam mł. asp. Marcin Frączek z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej.

Około godz. 23.50 na parking przy ul. Sterniczej wjechały dwie lawety pomocy drogowej. Rozpoczęto załadunek pojazdów, w oknach pobliskich bloków pojawiło się paru mieszkańców, który z zaciekawieniem obserwowali wspólne czynności policji i pomocy drogowej. Jak dowiedział się nasz portal, zdarzają się przypadki, gdy auta zaparkowane w różnych niedozwolonych miejscach są usuwane również w godzinach nocnych. Prawo o ruchu drogowym obowiązuje bowiem nie tylko w dzień, ale i w nocy.

 - Apelujemy do kierowców, aby przestrzegali przepisów ruchu drogowego, w tym także zasad parkowania. Zanim zaparkujemy bezzasadnie w miejscu dla inwalidy, prosimy o chwilę refleksji… Co ma zrobić inwalida, który ma kłopoty z poruszaniem się, a miejsce, w którym mógłby zaparkować auto jest zajęte? - podkreślali nasi rozmówcy.

Tekst i foto: Mirosław Jamro