Zderzenie radiowozu z osobówką - foto
Na skrzyżowaniu ul. Bielskiej z ul. Bieszczadzką w Międzyrzeczu Górnym doszło do czołowego zderzenia radiowozu z samochodem osobowym. Skutki zdarzenia neutralizowały dwa zastępy straży pożarnej z JRG2. Do szpitala odwieziono dwóch policjantów.
Do zdarzenia doszło około godz. 17.15. Z ustaleń naszego portalu wynika, że radiowóz ścigał samochód osobowy, który nie zatrzymał się do kontroli. - Na ul. Centralnej w Międzyrzeczu policjanci z wydziału ruchu drogowego dokonywali kontroli stanu trzeźwości uczestników ruchu drogowego. Kierujący samochodem osobowym daewoo lanos w celu uniknięcia policyjnej kontroli skręcił w boczną ulicę. Patrol drogówki podjął pościg za tym pojazdem. Radiowóz, wyjeżdżając z ul. Bieszczadzkiej w ul. Bielską w kierunku Międzyrzecza, zderzył się z samochodem osobowym seat leon, który poruszał się ul. Bielską w kierunku Bielska-Białej. W seacie jechały kobieta wraz z córką - powiedział nam podinsp. Wiesław Czarniecki, naczelnik wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej. Zderzenie pojazdów najprawdopodobniej zarejestrowała kamera policyjnego radiowozu, do badań zabezpieczono nośnik.
Celem przeprowadzenia niezbędnych badań zespół ratownictwa medycznego odwiózł do szpitala dwóch policjantów z rozbitego radiowozu. Sporządzono dokumentację zdarzenia, dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie policja. W czasie pracy służb ratunkowych zablokowany był odcinek ul. Bielskiej i ul. Międzyrzeckiej. Ruchem pojazdów kierowała policja. W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG2, kilka patroli policji oraz zespół ratownictwa medycznego. Działania strażaków zakończono o godz. 19.26.
Jak dowiedział się nasz portal, dziś ostatnią służbę w JRG2 pełnił st. strażak Zbigniew. - Dziękujemy za 27-letnią współpracę, życzymy dużo zdrowia i odpoczynku - życzenia za naszym pośrednictwem składa kpt. Tomasz Kokoszyński z JRG2 w Bielsku-Białej.
Tekst i foto: Mirosław Jamro
Galeria:
Komentarze 88
A niezorientowanych informuję iż w każdym przypadku gdy w zdarzeniu uczestniczy policjant na miejsce wzywany jest obligatoryjnie Prokurator który kieruje czynnościami nie ma więc obaw o mataczenie w sprawie.
przynajmniej naczelnik miał blisko do zdarzenia :)
Są rozliczni z mandatów i zatrzymanych nietrzeźwych kierujących a ludzi traktuje się na sztuki .
Całe szczęście że w tej kolizji nikt poważnie nie ucierpiał a zwłaszcza kierująca Leonem i jej córka zaś ze strony Policji należy się jej pomoc i zwyczajne przepraszam .
policjantów odwieźli żeby mieli papier na to że są poszkodowani w zderzeniu z leonem...
Klauzula informacyjna ›