Około godz. 22.00 na skrzyżowaniu ul. Żywieckiej z ul. Stojałowskiego w Bielsku-Białej doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Poszkodowany nigdy nie posiadał prawa jazdy. Wyrejestrowane auto jechało na przypadkowych tablicach rejestracyjnych.

- Kierujący samochodem osobowym marki citroen picasso skręcał z ulicy Żywieckiej w ulicę Stojałowskiego. Dla jego kierunku jazdy wyświetlał się sygnał zielony. Z naprzeciwka nadjechał samochód osobowy marki opel tigra, którego kierowca nie dostosował się do sygnalizacji świetlnej i wjechał na skrzyżowanie gdy dla jego kierunku jazdy wyświetlał się sygnał czerwony. Na skrzyżowaniu doszło do zderzenia obu pojazdów - powiedział nam sierż. Nikodem Szlagor z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej.

Opel tigra z impetem wpadł na chodnik. Auto wkomponowało się pomiędzy słup sygnalizatora świetlnego który został uszkodzony, a znak drogowy. Wezwany na miejsce zdarzenia zespół ratownictwa medycznego przebadał pasażerkę jednego z aut, kobieta nie doznała obrażeń ciała.

W toku czynności policjanci ustalili, że poszkodowany w zdarzeniu mężczyzna, kierujący citroenem, nigdy nie posiadał prawa jazdy. Auto którym się poruszał zostało wyrejestrowane w Niemczech a nie zostało zarejestrowane w Polsce. Pojazd posiadał przypadkowe tablice rejestracyjne, „aby coś było”. Sprawcy zdarzenia zostało zatrzymane prawo jazdy, do sądu trafi wniosek. Wobec poszkodowanego również zostanie sporządzony wniosek do sądu gdyż mężczyzna nie po raz pierwszy kierował samochodem nie posiadając stosownych uprawnień.

- Na przejściu dla pieszych stała kobieta, chciała przejść na drugą stronę ulicy Żywieckiej. Auto które wpadło na chodnik przejechało obok tej kobiety w odległości dosłownie pół metra. Kobieta przeszła na drugą stronę ulicy, szła na sztywnych nogach, tak jakby w ogóle nie miała kolan. Nie zatrzymała się, nie zapytała o nic. Po prostu poszła dalej prawdopodobnie będąc w szoku pod wpływem tego co przed chwilą zobaczyła - powiedział naszemu portalowi świadek zdarzenia.

Działania jednego zastępu z WSP polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz neutralizacji plam płynów eksploatacyjnych pojazdów. Na miejscu akcji obecne były dwa patrole drogówki. Utrudnienia w ruchu trwały przeszło półtorej godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro