O dużym szczęściu może mówić kierowca auta, które spadło z trawiastego uskoku i zatrzymało się kilka metrów przed boiskiem szkolnym przy ul. Wapiennej w Bielsku-Białej. Nikt nie odniósł obrażeń. Jeden z uczniów zdążył uciec spod kół.

Do zdarzenia doszło wczoraj ok. godz. 16.50. - Kierujący samochodem osobowym lancia, jadąc ul. Wapienną w kierunku ul. Krakowskiej, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i utracił panowanie nad kierowanym pojazdem. Auto przerwało szkolne ogrodzenie, spadło z trawiastego uskoku i zatrzymało się przed boiskiem szkolnym, na którym bawiły się dzieci - powiedział nam sierż. Paweł Babicki z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej.

Na szczęście, nikt nie odniósł obrażeń. - Graliśmy w piłkę, piłka upadła koło siatki. Poszedłem po nią, usłyszałem pisk opon, auto przebiło płot szkoły i spadło przed naszym boiskiem. Wszyscy się wystraszyliśmy. Ja zacząłem się modlić, żeby tylko nie wjechało na boisko - relacjonowali nam uczniowie Rafał i Andrzej.

Policjanci z drogówki sporządzili dokumentację zdarzenia. Sprawcy kolizji zostało zatrzymane prawo jazdy. Działania jednego zastępu z OSP Lipnik polegały na zneutralizowaniu rozlanych płynów eksploatacyjnych lanci. Auto odtransportowano na lawecie pomocy drogowej.

Tekst i foto: Mirosław Jamro