Na skrzyżowaniu ul. Stojałowskiego z ul. Konfederatów Barskich w Bielsku-Białej zderzyły się wczoraj dwa samochody: porsche i subaru. Obaj kierowcy przedstawiają odmienne wersje zdarzenia. Świadków nie było. Jedno z aut uderzyło w słup latarni ulicznej.

Do kolizji doszło wczoraj ok. godz. 15.20. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem sportowo-osobowym porsche cayenne wyjeżdżał z ul. Konfederatów Barskich, skręcając w prawo. Natomiast kierowca samochodu osobowego subaru jechał ul. Stojałowskiego w kierunku ul. 3 Maja. Kierujący porsche twierdzi, że kierowca subaru jechał z tak dużą prędkością, że utracił panowanie nad prowadzonym przez siebie pojazdem i uderzył w prawy bok porsche. Z kolei kierowca subaru uważa, że to kierowca porsche wymusił pierwszeństwo, wyjeżdżając z ul. Konfederatów Barskich. Na chwilę obecną nie ma świadków zdarzenia. Sprawa trafi do sądu - powiedział nam asp. Wojciech Witos z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej.

Nikt nie odniósł obrażeń, uczestnicy kolizji byli trzeźwi. Policjanci sprawdzili zapis z kamer systemu monitoringu miejskiego. Niestety, kamera systemu nie zarejestrowała zdarzenia - była odwrócona w inną stronę. Jak dowiedział się nasz portal, naprawa porsche będzie kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Utrudnienia w ruchu trwały około godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro