O dużym szczęściu może mówić kierowca samochodu osobowego, który dziś po południu wypadł z jezdni al. Gen. Andersa w Bielsku-Białej, a następnie nabił auto na barierę energochłonną i wpadł do przydrożnego rowu.

Do zdarzenia doszło ok. godz. 13.30. - 21-letni mężczyzna kierujący samochodem bmw, jadąc al. Gen. Andersa w kierunku centrum Bielska-Białej, w wyniku nadmiernej prędkości utracił panowanie nad prowadzonym przez siebie pojazdem, uderzył w barierę ochronną, a następnie wraz z wyrwaną barierą zjechał pochyłym poboczem do przydrożnego rowu - powiedział nam sierż. Piotr Sokołowski z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej.

Nikt nie odniósł obrażeń, sprawca zdarzenia był trzeźwy. Mężczyzna został ukarany mandatem i punktami. Działania dwóch zastępów straży pożarnej z JRG1 polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i odcięciu od samochodu elementów bariery energochłonnej. Auto zostało wyciągnięte za pomocą dźwigu pomocy drogowej. Utrudnienia w ruchu trwały około półtorej godziny.

 - Bariera energochłonna, która wbiła się do mojego auta, w zasadzie otarła się o podeszwy moich butów. Miałem wiele szczęścia - relacjonował nam młody kierowca bmw. Była to pierwsza kolizja, w której uczestniczył.

Tekst i foto: Mirosław Jamro