Zderzenie aut - reanimacja kierowcy - foto
Około godz. 15.50 w centrum Bielska-Białej doszło do poważnego wypadku drogowego. Na ul. Stojałowskiego zderzyły się trzy samochody, a wskutek zderzenia uszkodzone zostały jeszcze dwa. 43-letni sprawca zdarzenia doznał ostrego zawału serca i był reanimowany.
- 43-letni bielszczanin kierujący fiatem marea jechał ulicą Stojałowskiego w kierunku ul. 3 Maja. Na wysokości placu Fabrycznego utracił panowanie nad pojazdem wskutek, jak się okazało, ostrego zawału serca. Fiat zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie omal nie doszło do czołowego zderzenia z innym samochodem. Bardzo przytomnie zachował się pasażer fiata, który chwycił za kierownicę, odbił w prawo i doprowadził do zderzenia z jadącymi prawym pasem w kierunku ul. 3 Maja samochodem marki peugeot, którym kierował 28-letni bielszczanin, a następnie zderzył się z samochodem lancia, którym kierowała 37-letnia bielszczanka. Fiat marea zjechał na prawe pobocze i uderzył w zaparkowane samochody osobowe mercedes i volkswagen passat - powiedziała nam nadkomisarz Elwira Jurasz, oficer prasowy KMP w Bielsku-Białej.
Zespół ratownictwa medycznego podjął reanimację 43-latka. Po przywróceniu czynności życiowych mężczyzny, został on przewieziony do szpitala. Jak dowiedział się nasz portal, w szpitalu mężczyzna ponownie był reanimowany. 43-letni pacjent żyje, ale jego stan jest ciężki (stan na godz. 20.30 - przyp. red.). Drugi zespół ratownictwa medycznego zabrał do szpitala dwie osoby. 28-letni kierowca peugeota nie odniósł obrażeń ciała. 37-letnia kobieta, która kierowała samochodem lancia doznała ogólnych potłuczeń.
Działania dwóch zastępów straży pożarnej z JRG1 polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz neutralizacji plam płynów eksploatacyjnych pojazdów. Działania zostały zakończone o godz. 17.50. Trzy uszkodzone auta odtransportowano na lawetach pomocy drogowej. W czasie akcji ratowniczej na miejscu wypadku drogowego był zablokowany odcinek ul. Stojałowskiego, policjanci kierowali samochody objazdami. Dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie wydział kryminalny KMP w Bielsku-Białej.
Tekst i foto (film w montażu): Mirosław Jamro
Galeria:
Komentarze 68
Wielokrotnie prowadziliśmy już tego typu sprawy, zarówno z zasady winy jak i ryzyka (zajmujemy się wyłącznie odszkodowaniami), w przypadku padaczki, zawału, dzikiej zwierzyny, zawinionego działania pasażera itp. itd., długo by wymieniać. Możesz mi nie wierzyć, ale właśnie tak to wygląda, jak to opisałam i na właśnie tych przepisach bazują towarzystwa ubezpieczeń wydając decyzje odmowne. Na stronie Rzecznika Ubezpieczonych można poczytać wiele komentarzy prawników i orzeczeń sądów. Ponadto ciągle opierasz się wyłącznie na KC i nie uwzględniasz przepisów innych ustaw, najwyraźniej nie miałeś z nimi do czynienia.
Myślę, że Poszkodowani powinni i tak zgłosić szkody i czekać na decyzje. Myślę, że ostatecznie któryś z tych Poszkodowanych trafi do nas z różnymi pytaniami i wtedy będę mogła udzielić stosownej porady.
Mimo wszystko dziękuję za dyskusję, pozdrawiam.
@ Gosia
co do punktu 1) Komentarz do KC G. Bieniek, 2011r.: "Zasada przewidziana w art. 436 § 2 nie ma zastosowania, gdy nie było zderzenia, a tylko najechanie; wtedy - na podstawie art. 436 § 1 - odpowiada tylko posiadacz pojazdu będącego w ruchu (tak SN w wyroku z 4 marca 1958 r., 1 CR 154/56, LexPolonica nr 356956, OSPiKA 1959, nr 10, poz. 257)"; Zatem wobec właścicieli uszkodzonych pojazdów, które w momencie zdarzenia były zaparkowane (zostały najechane), posiadacz Fiata Marea odpowiada na zasadzie ryzyka – z art. 436 par. 1 Kodeksu cywilnego.
co do punktu 3) Komentarz do KC G. Bieniek, 2011r.: "Modyfikacje podstawowej reguły odpowiedzialności samoistnego posiadacza na zasadzie ryzyka zachodzą w razie: a) zderzenia się pojazdów, jeśli chodzi o szkody poniesione P R Z E Z I C H P O S I A D A C Z Y; b) wyrządzenia szkody osobie przewożonej z grzeczności. Modyfikacja polega na powrocie do „zasad ogólnych”. Zatem, jeśli w ramach krótkotrwałego użycia byłem kierowcą tego auta, z którym czołowo zderzył się Fiat Marea (oba pojazdy w ruchu), a nie byłem jego posiadaczem (właścicielem/ najemcą, etc.), to posiadacz Fiata Marea odpowiada wobec mnie na zasadzie ryzyka – z art. 436 par. 1 Kodeksu cywilnego. Jak pisze G. Bieniek, jest to zresztą podstawowa zasada odpowiedzialności za szkody związane z ruchem pojazdu.
Przypomina mi to anegdotę jak .....do pokoju w którym rozmawia dwóch prawników wchodzi facet i krzyczy . Pana pies pogryzł psa mojej zony domagam się od Pana 10 000 zł odszkodowania . Na te słowa -prawnik wyciągnął 10 000 zł i wręczył „poszkodowanemu „ Tamten wyszedł usatysfakcjonowany . Gdy drzwi się zamknęły – jedne mówi do drugiego – dlaczego mu dałeś 10 000 kiedy ty nie masz psa ? No wiesz – fakt nie mam psa , ale wiesz – sprawa trafi do Sadu a wtedy nigdy nic nie wiadomo ! ….... To tylko anegdota ,a prawda jest taka ,że w tym kraju ,który istnieje podobno tylko w teorii niestety mamy takie „dziurawe” prawo ,że nawet w tak „prostym zdarzeniu drogowym „ nie ma co zazdrościć poszkodowanym ! - mimo ,że teoretycznie „Sprawca” był ubezpieczony i posiadał polisę OC . Nie będę się tutaj rozpisywał jak @Basia - powiem jedno. Życzę „Sprawcy” szybkiego powrotu do zdrowia . A poszkodowanym współczuje ,że znaleźli się na celowniku tego zdarzenia .
pkt.3 - dokładnie, jeżeli byłbyś kierującym to z zasady ryzyka nie otrzymasz odszkodowania, gdyż dotyczy ona wyłącznie osób trzecich podróżujących pojazdem, nie obejmuje ona niestety kierowcy (nieważne jakim jest posiadaczem). Z zasady ryzyka dochodzi się odszkodowania, tak jak pisałam, z OC pojazdu którym się jechało, nawet gdy kierującemu nie można przypisać winy, jednakże kierującego to OC nie obejmuje. Jako kierowca możesz dochodzić odszkodowania tylko i wyłącznie z OC pojazdu Fiat Marea i tylko i wyłącznie jeżeli kierującemu tymże pojazdem zostanie przypisana wina za spowodowanie szkody.
Tak wyglądają przepisy. Mam nadzieję, że jest to już dla Ciebie (Pana/Pani) jasne.
co do punktu 1) Chodzi Ci o przepisy art. 19 ust. 1 i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych? Przecież te przepisy nie stanowią, iż w przypadku szkody wyrządzonej w związku ruchem pojazdu odszkodowanie przysługuje tylko wtedy, gdy - jak piszesz - NASTĄPIŁO TO Z WINY KIERUJĄCEGO. Obydwa te przepisy stosuje się również wtedy, gdy chodzi o odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Po pierwsze, moim zdaniem, art. 19 ust. 1 tej ustawy odnosi się wyłącznie do zagadnienia, kiedy poszkodowany może dochodzić roszczeń BEZPOŚREDNIO od zakładu ubezpieczeń, z pominięciem sprawcy (tj. kiedy zakład ubezpieczeń jest biernie legitymowany w tym zakresie). Tylko taka jest „ratio legis” tego przepisu. Nie ingeruje on w materialnoprawną kwestię przysługiwania odszkodowania w ogóle.
co do punktu 3) W takim razie opowiedz się jednoznacznie czy jeśli hipotetycznie to ja byłbym kierującym pojazdem, z którym Fiat Marea zderzył się czołowo (obydwa pojazdy w ruch), a nie byłbym posiadaczem samoistnym lub zależnym tego pojazdu (otrzymałbym go od kogoś do krótkotrwałego użytku) i odniósłbym obrażenia – to czy do odpowiedzialności sprawcy wobec mnie znalazłby zastosowanie art. 436 par. 2 (zasada ryzyka)?
co do pkt.3 - piszesz o obrażeniach ciała - czyli szkoda na osobie, nie na mieniu. Mówimy o osobach podróżujących w uszkodzonych pojazdach. Tak więc kierowcy tych pojazdów nie dostaną odszkodowania za poniesioną krzywdę - jeżeli nie zostanie wykazana wina kierującego drugim pojazdem. To czy kierujący są posiadaczami czy nie nie ma tutaj żadnego znaczenia, nie za bardzo rozumiem w jakim celu poruszasz tę kwestię.
A pasażerowie tak jak napisałam.
- punkt pierwszy - nie zgadzam się - szkody na mieniu (uszkodzenia, które wystąpiły w samochodach zaparkowanych): zasada WINY(na podstawie powołanej przeze mnie ustawy) - nie przysługuje odszkodowanie z OC sprawcy – Fiat Marea, chyba, że wina za zdarzenie będzie mu przypisana,
- szkody na mieniu (uszkodzenia, które wystąpiły w pojazdach będących w ruchu): zasada winy (żeby dostać odszkodowanie z OC sprawcy, wobec spodziewanej odmowy ubezpieczyciela, trzeba będzie prawdopodobnie udowodnić winę kierowcy Fiata Marea przed sądem, np. jeśli świadomie kontynuował jazdę pomimo symptomów zawału/ stanu zawałowego. Udowodnienie tej winy w postępowaniu sądowym jest dużym wyzwaniem, ale nie wyłącza tej możliwości z góry fakt, że kierowca nie został ukarany mandatem przez Policję), - zgadzam się,
- ostatni punkt - z tym się nie zgodzę:
kierowca wobec kierowcy tylko zasada winy - zarówno w przypadku szkody na mieniu, jak i szkody na osobie
pasażerowie - zasada ryzyka - tylko z OC pojazdów, którymi się poruszali (czyli pojazdy poszkodowane, kierowcom nie musi zostać przypisana wina, czyli przewożą pasażerów na ryzyko) - gdyż ta zasada ma zastosowanie tylko do pojazdu, którym podróżuje poszkodowany pasażer, a z polis innych pojazdów - tylko zasada winy.
Klauzula informacyjna ›