Siedem zastępów straży pożarnej uczestniczyło w akcji gaszenie pożaru piwnicy dużego domu przy ul. Myśliwskiej w Jaworzu. W pomieszczeniu przylegającym do płonącej piwnicy znajdowały się zbiorniki wypełnione około 3000 litrami oleju opałowego.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie pożaru w piątek, o godz. 20.18. - Po przyjeździe na miejsce zdarzenia i przeprowadzeniu rozpoznania okazało się, że w całym budynku panuje bardzo duże zadymienie. Wszyscy domownicy opuścili obiekt przed przyjazdem straży pożarnej. Strażacy z linią gaśniczą weszli do budynku w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych. Ze względu na skomplikowany układ pomieszczeń piwnicznych lokalizacja pożaru zajęła kilka minut. Nasze działania komplikowały zbiorniki z około trzema tysiącami litrów oleju opałowego, znajdujące się w pomieszczeniu przyległym do pomieszczenia objętego pożarem. Zbiorniki były narażone na działanie wysokiej temperatury, ale zagrożenia wybuchem nie było. Aby ewakuowane osoby, w tym sześcioletnie dziecko, się nie wyziębiły zadysponowaliśmy samochód z namiotami. Konieczności rozłożenia namiotów nie było ponieważ ewakuowani wrócili do jednego z pomieszczeń budynku, które uprzednio zostało sprawdzone pod kątem obecności tlenku węgla - powiedział nam  kpt. Łukasz Łaciok, dowódca zmiany z JRG2 w Bielsku-Białej.

Na miejsce akcji został wezwany zespół ratownictwa medycznego. Przebadano dwie osoby które były najbardziej narażone na najdłuższe oddziaływanie dymu, celem dalszych badan do szpitala zabrano jedną osobę.

W pierwszej fazie akcji gaśniczej stężenie tlenku węgla przekroczyło 900 ppm. Miejsca objęte pożarem zostały sprawdzone za pomocą kamery termowizyjnej. Sprawdzono również stan zbiorników na olej opałowy. Ze względu na dużą kubaturę pomieszczeń oddymianie i przewietrzanie trwało długo. Wskutek pożaru spłonęło jedno z pomieszczeń piwnicznych, wanna wypełniona gazetami i papierem oraz inne śmieci. Trwa ustalanie przyczyny pożaru. W akcji uczestniczyly po dwa zastępy straży pożarnej z JRG2 i OSP Jasienica, oraz po jednym zastępie strażaków z WSP i OSP Jaworze, a także samochód z namiotami.

Tekst i foto: Mirosław Jamro