Potrącił kobietę w ciąży - foto

Tak to jest jak jeżdżą dziadki po 80 lat autami że mają problem bieg wrzucić nie mówiąc już o odpowiedniej koordynacji i przetwarzaniu oraz reakcji przez co dochodzi właśnie do takich zdarzeń, bo dziadek się zamyśli i zapomni że miał hamować na czerwonym i katastrofa gotowa. Trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć sobie dość i stwierdzić, że jest się po prostu za starym na prowadzenie samochodów bo stwarza się tym ogromne zagrożenie dla wszystkich. Ale lepiej jeździć do 90 lat i dalej wmawiać sobie, że przecież ma się 18+vat więc jeździ się na pewno tak dobrze jak na egzaminie w '49

Przypadek... Oboje są winni, wiadomo kierowca zawsze zostanie ukarany ale ta kobieta powinna patrzeć gdzie idzie. NIE przechodzi się przed samochodem. Wiem co mówię bo sama kiedyś byłam w takiej sytuacji i wlazłam gościowi pod koła. kilka lat później, sytuacja się odwróciła i to ja nieuważnie potrąciłam pieszego w takiej samej sytuacji. Nie ma co wieszać psów na tym kierowcy bo każdemu może się to przydarzyć. Piesi powinni bardziej uważać, a nie chodzić jak święte krowy. Współczuję Pani, ale nie jest beż winy....

stefan to ty jesteś jakiś nienormalny twój komentarz jest jak słowa niesiołowskiego gamoniu

Stefan a po tobie widać żeś za platformą boś taki przemądrzały a jak się zdarzy taki wypadek twojej córce bądz synowi, też powiesz, że może się zdarzyć?

Tak się składa że mieszkam nieopodal i bardzo często w tym konkretnym miejscu trzeba uważać, bo kierowcy wjeżdżający i wyjeżdżający na ten parking w ogóle nie zwracają uwagi na pieszych. Jestem kierowcą i nie rozumiem jak można nie zauważyć pieszego w takim miejscu, mając pełne pole widzenia. Albo po prostu to był kierowca - dupa, bo powinien dojechać do krawędzi jezdni, a nie zostawiać połowę chodnika miejsca dla pieszych. Zapewne chciał skręcić w prawo, co można wywnioskować po zdjęciach, jednak kierując pojazdem nie można patrzeć tylko w jedną stronę. Tak czy inaczej - wyłączna wina kierowcy.

Byłem świadkiem tego zdarzenia, bo trudno nazwać to wypadkiem. Jest to przykład tzw. "faktu medialnego". Pani nie ucierpiała, ze względu jednak na to, że jest w ciąży przewieziono ją do szpitala na standardowe w takim przypadku badania. Mam nadzieję, że dziecku nic się nie stało. Sprawca to dobry kierowca, któremu przydarzyła się chwila nieuwagi. Pani po prostu weszła pod auto na wyjeździe z parkingu. Zapewne każdemu z nas przydarzyła się nie raz taka sytuacja. Tutaj pechowo samochód akurat w tym momencie ruszył, ale uderzenie miało miejsce przy prędkości najwyżej 10 km/godzinę.

do Wkurzony:- widze,ze sie wybory zblizaja i ze bedziesz glosowal na PIS...widac,ze jest w Tobie nienawisc taki jest PIS...kazdemu sie to moze zdarzyc!!!i nastepnym razem pomysl zanim cokolwiek napiszesz!!!

dla wyjasnienia ! akurat przy kolegium PIERWSZENSTWO maja PIESI n ale niektorym to UMYKA. co do faceta to i tak podac go o odszkodowanie bo to stres dla matki - dziecka bo nie wiadomo jak sie to odbije na obojgu za tydz czy za miesiac! niech go zaboli i to porzadnie a wedlug prawa wydaje mi sie ze musi pan kierowca spojrzec w OBIE strony zaniim ruszy plus zachwac szczegolna ostroznosc na takich odcinkach jak ten tj gdzie PIESI maja pierwszenstwo!

a czemu rdaktor zaslania tablice rej ? znowu SB hahahahahahh

Nie było nas tam nie widzieliśmy wiec nie warto gdybac . Kierowca jak jest napisane spojrzał tylko w lewo, a w takich miejscach jak parking trzeba mieć oczy dookoła głowy, piesi też nie są bez winy, bo wydaje im się ze kierowca widzi wszystko, chodzą jak chcą często nawet nie odwracając głowy w celu upewnienia. Wśród pieszych mamy mnóstwo ludzi bez uprawnień, a co za tym idzie do kodeksu drogowego nie zajrzeli wcale dlatego to kierowca powinien biorąc to pod uwagę zachować ostrożnoc a czasami nawet szczególną ostroznosc oraz zastosować się do zasady ograniczonego zaufania. Weźmy tez pod uwagę, ze każdy z nas może akurat przezywac jakiś zyciowy dramat, problemy w pracy, chorobę. Skupiamy się wtedy na tym co nas dotyka i nie uwierzę ,że nikomu z Was nie przytrafiło się przejechać odcinka bez pełnego skupienia na jeździe. Oby z poszkodowaną i jej dzieckiem było wszystko dobrze.

jajajjajaa ty też kiedyś będziesz starym fetorem

@Marcin R. - zaskoczę Cię, prawie 30 lat stażu za kółkiem, więc doskonale wiem co mówię.

Erudito domyslam sie ze nie masz prawa jazdy ?! oczywiste ze wina po stronie kierowcy ... problem jednak moze znajdować sie w bezterminowych badanich lekarskich kierowców, zwłaszcza osób starszych ! mam nadzieje ze kobieta i jej dziecko nie ucierpieli w wyniku tego zdazenia .

Dajcie spokój, wina wiadomo w tym wypadku po stronie kierującego, ale piesi też chodzą jak zombiaki, nie patrzą, ile razy jadąc musiałem przychamowac bo idzie taka pani czy pan, władca ulicy, bo zdąży, bo auto się musi zatrzymać, czy nie patrzy w ogóle (nie mówię, że tak było w tym wypadku bo nie wiem, faktem jest, że pani miała prawo iść a facet musiał ustapic)...
Jesli tylko gościu nie pił to mu współczuję, ja się nieraz zagapiłem przez 20 lat prowadzenia auta, no kurcze jesteśmy ludźmi. A pani życzę, żeby wszystko było dobrze z nią i dzieckiem.

uspokujcie się trochę, jakie spowodowanie śmierci ? W tekście jest wyraźnie napisane że kierowca otrzymał mandat, a to znaczy że nie było żadnych wątpliwości co do tego że poszkodowana nie musi być hospitalizowana na 7 dni lub dłużej, w przeciwnym razie sprawa trafiłaby do sądu (art.177.1 KK) Jeśli nie trafiła to znaczy że już na miejscu ustalono że obrażenia nie są na tyle poważne. Oczywiście wielka szkoda zarówno dla poszkodowanej jak i kierowcy, miejmy nadzieję że z dzieciątkiem wszystko w porządku. Najłatwiej pisać nie znając faktów i nie mając podstawowej wiedzy. Co do winy - jednoznacznie po stronie kierowcy, aczkolwiek jako pieszy omijam auta włączające się do ruchu nie przechodząc przed maską - na wszleki wypadek.

@koktailmołotowa - rozumiem. że te rady to z doświadczenia? Krakowska to jedna z najbardziej ruchliwych ulic, każdy kto tam jechał to wie jak jest zakorkowane i jak ciężko się włączyć do ruchu. Z czystej przyzwoitości należy poczekać, aż kierowca się włączy do ruchu a nie jak święta krowa pchać się bo to ja mam pierwszeństwo. Ale nie, ludzie się pchają kompletnie ignorując napiętą sytuację na drodze, potrafią wskoczyć w ostatniej chwili na pasy przed rozpędzonym pojazdem albo przebiegać prze ulicę w niedozwolonych miejscach. Toyota wyjeżdżała, stanęła przed przejściem na wyjeździe, owszem, kierowca nie zachował ostrożności, bo spojrzał tylko w lewo i ruszył, pewnie widział wcześniej kobietę i myślał że nie będzie przechodzić i zaczeka aż przejedzie więc się nie upewniał drugi raz, ona to samo, myślała że on ją przepuszcza bo stanął i ta ruszyła prosto pod jego koła. Tak jak powiedział "www", lepiej zachować ostrożność nawet jak się ma pierwszeństwo !

Kolejny stary fetor za kierownica. Ciekawe kiedy sie za kich wezma

Straszny wypadek, każdemu może się zdarzyć zagapić, nie widzieć. Pod warunkiem, że pan był trzeźwy.
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.

Wina kierowcy, ale uważam, że mogła poczekać zgodnie z zasadą OGRANICZONEGO ZAUFANIA, która obowiązuje wszystkich uczestników ruchu.

Starsi ludzie są na drodze coraz większym zagrożeniem.Ostatnio prawie że miałabym stłuczkę bo starsza pani przy skręcie ze Stojałowskiego zmieniła sobie pas nawet nie zerknąwszy czy coś jedzie.