25-letni mieszkaniec Żywca został zatrzymany pod zarzutem narażenia swojego dziecka na ryzyko utraty życia lub zdrowia. Mężczyzna w wydychanym powietrzu miał prawie cztery promile alkoholu.

Oficer dyżurny żywieckiej komendy policji otrzymał telefon od mieszkanki Żywca, kobieta informowała, że w miejskim parku znajduje się mężczyzna, który będąc pod wpływem alkoholu opiekuje się małym dzieckiem. Na miejsce udali się policjanci z Gilowic. Badanie alkomatem nietrzeźwego tatusia wykazało, iż w wydychanym powietrzu ma on prawie cztery promile alkoholu. Policjanci zatrzymali mężczyznę, a chłopczyka przekazano pod opiekę matce.

25-letni tata, po spędzeniu nocy w policyjnym areszcie i wytrzeźwieniu, wczoraj usłyszał zarzuty. Śledczy sporządzą wniosek o objęcie mężczyzny policyjnym nadzorem. Za narażenie swojego dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi mu nawet 5 lat więzienia.

Foto: Mirosław Jamro