Do prokuratury trafiło zawiadomienie dyrektora NIW ws. licznych nieprawidłowości w instytucji. Zawiadomienie dotyczy m.in. działań byłego dyrektora oraz jego zastępców. Nowa dyrekcja wewnętrznie bada przyznanie dotacji na projekt z 266. miejsca listy rezerwowej, z której powstał m.in. bielski quasi-portal informacyjny.

Narodowy Instytut Wolności utworzono w 2017 roku z inicjatywy ministra Piotra Glińskiego. Na jego czele stanął zaufany człowiek wicepremiera - Wojciech Kaczmarczyk. Pod koniec marca nowa dyrekcja instytucji zorganizowała konferencję prasową, na której wnioski z kontroli NIK. W raporcie wskazano m.in. na „dystrybuowanie środków publicznych w oparciu o nielegalny i nierzetelny proces (...), obarczony istotnymi ryzykami korupcjogennymi”. Kilka dni później dyrektor NIW złożył zawiadomienie do prokuratury.

- 8 kwietnia skierowałem do prokuratury powiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego przez powołanego - przez ówczesnego ministra Piotra Glińskiego - dyrektora NIW Wojciecha Kaczmarczyka oraz jego zastępców - mówi Michał Braun, p.o. dyrektora NIW. W zawiadomieniu opisano dziesięć sytuacji, w których mogło dojść do popełnienia czynu zabronionego, który mówi, że funkcjonariusz publiczny przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego popełnia przestępstwo.

Michał Braun w zawiadomieniu wskazał również na sytuacje, kiedy Wojciech Kaczmarczyk, były dyrektor NIW, „w sposób niecelowy, niegospodarny oraz niezgodny z prawem udzielił zgód na zmiany list rankingowych i dofinansowanie wybranych organizacji, pomijając kryteria ustawowe, a także dopuszczenie do pracy ekspertów pomimo zgłoszonego konfliktu interesów”. Zawiadomienie dotyczy także działań jego zastępcy - Przemysława Jaśkiewicza, ale w jego przypadku nie wiadomo, jakie konkretne decyzje były badane.

W zeszłym roku Jaśkiewicz podpisał decyzję o przyznaniu 450 tys. zł dotacji po tzw. uwolnieniu środków na projekt z 266. miejsca listy rankingowej. Beneficjentem okazała się Fundacja Eklezja, której prezesem jest były bielski radny Marian Antonik. Za pieniądze stworzono m.in. bielski quasi-portal informacyjny, który w kampanii sprzyjał kandydatom komitetu Niezależni.BB (szczegółowo pisaliśmy o tym TUTAJ).

Jak zapewnił nas w rozmowie dyrektor Michał Braun, sposób i tryb udzielania dotacji oraz wydatkowanie środków publicznych przez Fundację Eklezja od kilku tygodni jest gruntownie analizowany.

bak