W sieci pojawiła się petycja, której autor wyraża obawę o stan górskich tras rowerowych Enduro Trails zarządzanych przez spółkę Eco Riders. Pod petycją adresowaną do władz miasta w pierwszych dniach podpisało się już blisko tysiąc osób. Zdaniem administratora tras jest to zwykły hejt wynikający z zawiści. Tymczasem w przyszłym miesiącu w Bielsku-Białej zorganizowany zostanie Puchar Świata, który za pośrednictwem TV transmitowany będzie na całym świecie.

Autorem petycji jest Arkadiusz Perin. Według portalu bikelain.pl pochodzący z Wisły zawodnik, to „ikona polskiej sceny enduro i downhill, trener wielu zawodników zdobywających medale w mistrzostwach Polski. Wielokrotny zdobywca najwyższych stopni podiów w kraju i za granicą”. Perin przypomina w petycji, że kompleks górskich tras rowerowych Enduro Trails w Bielsku-Białej został wybudowany ze środków publicznych oraz przekazany innemu podmiotowi, aby ten o niego dbał i go utrzymywał.

Najpierw remont, potem otwarcie

Miasto tylko w tym roku przeznaczyło na ten cel 360 tys. zł, a stan tras - zdaniem Perina - jest „fatalny”. - Wiele rażących uszkodzeń (złamane deski na mostkach, pozrywane siatki antypoślizgowej, złamane barierki bezpieczeństwa, duża ilość luźnych kamieni oraz zniszczona nawierzchnia) zwiększa niebezpieczeństwo dla użytkowników, a zwłaszcza dla tych początkujących oraz dzieci. Petycja ma na celu uświadomienia miastu, iż trasy są zaniedbane i wymagają prawidłowego utrzymania - brzmi część utworzonej petycji.

Czy naprawdę jest tak źle? W końcu to dopiero początek sezonu, gdy po zimie trasy są zniszczone i wymagają naprawy. - Nie w tym rzecz - twierdzi Perin. - Na początku sezonu wszystko ma być już zapięte na ostatni guzik. Jak można otworzyć sezon i dopiero wówczas zabierać się do remontów tras?!

- Wydaje mi się że jest to przede wszystkim wynik zwykłej zawiści i konkurencji na rynku - kwituje całe zamieszanie Kuba Jonkisz z Eco Riders, który dba o właściwe utrzymanie tras. - Działania pana Perina są nam znane od dawna: pisma i donosy do Urzędu Miasta, pisma do PZKol przed Mistrzostwami Polski - odpowiadaliśmy na nie cierpliwie. Aktualne działania są jednak o tyle bardziej przykre, że dzieją się w przededniu pierwszego w historii Pucharu Świata w Polsce, i to w Bielsku-Białej.

Trasy remontują rotacyjnie

- Wiele lat staraliśmy się o organizację takiego wydarzenia, wiemy, że jest ono korzystne dla całego środowiska rowerowego w Polsce, dla pana Perina szczególnie, bo utrzymuje się z kolarstwa górskiego... Tym trudniej jest nam zrozumieć krótkowzroczność jego sposobu działania. Dlatego, jak wspominałem, zwykła „zawiść” jest dla nas jedynym wytłumaczeniem jego „troski” - dodaje Kuba Jonkisz.

Jonkisz przekonuje, że trasy są odpowiednio utrzymywane: Remontów i napraw dokonuje się jesienią i na wiosnę, co też aktualnie czynimy - przekonuje. - Na naszych social mediach i stronie internetowej, na bieżąco informujemy o tym, które trasy są otwarte a które zamknięte oraz o przeprowadzanych remontach. Trudno jest 46 km ścieżek górskich o różnym stopniu trudności wyremontować kompleksowo w miesiąc. Gdyby faktycznie remontować je wszystkie naraz, to trzeba by na to około pół roku.

- Biorąc pod uwagę konieczną przerwę w okresie mrozów i zalegania śniegu nie byłoby możliwe utrzymanie otwartego ośrodka przez większą część roku. Dlatego też remontujemy ścieżki rotacyjnie, nie wszystkie naraz, w zależności od stopnia zużycia. Dzięki temu właśnie jesteśmy jedynym ośrodkiem, który jest otwarty przez większą część roku. W tym sezonie, w związku z organizacją przez nas Pucharu Świata, otrzymaliśmy wsparcie finansowe od miasta, które jest współorganizatorem wydarzenia - tłumaczy Jonkisz.

Odbiór tras bez żadnego problemu

Dzięki temu na początku kwietnia udało się gruntownie przygotować i otworzyć zdecydowaną większość tras na Koziej Górze. Na popularnym wzniesieniu, jak tłumaczy Jonkisz, zostały dwie trasy do naprawy, m.in. trasa podjazdowa. - Na tej trasie rowerzyści poruszają się tak wolno, że nie ma absolutnie ryzyka w poruszaniu się po niej przed naprawami, stąd nasza decyzja o dopuszczeniu jej do ruchu - wyjaśnia.

- Dodam, że to z tej właśnie trasy pochodzą zdjęcia zaniepokojonego obywatela Perina użyte w petycji promowanej przez niego w Google Ads - dodaje Jonkisz, który zarządza kompleksem. 

Jaki jest zatem stan bieżący tras? - Aktualnie remontujemy trasy na Szyndzielni. Jesteśmy także po wizytacji tras dokonanej przez Ruaridha Cunninghama (mistrz świata juniorów i wieloletni czołowy zawodnik, obecnie odpowiada za enduro i downhill w Pucharze Świata) - generalnie był zachwycony jakością i różnorodnością tras w naszym ośrodku. Dlatego jesteśmy spokojni o nadchodzące zawody. Liczymy tylko na większą jedność w środowisku rowerowym, bo polskie piekiełko szkodzi tylko Polakom… - mówi Kuba Jonkisz.

Co na to wszystko Arkadiusz Perin? - Przede wszystkim, gdy oficjalnie ośrodek zostaje otwarty przez miasto, przekazany do publicznego użytku, administratorzy potwierdzają tym samym, iż jest on przygotowany i bezpieczny, a teraz tak nie jest. Da się też przygotować do sezonu 46 km tras, tak aby na otwarcie były one przygotowane, wszystko zależy przecież jaki nakład pracy na to przeznaczymy. Jeśli ktoś nie jest w stanie ich należycie przygotować, to nie powinien ich oficjalnie otwierać - odpowiada ceniony zawodnik.

xxx

Nie rozstrzygając o tym, kto w tym sporze ma rację, jedno jest pewne - zamieszanie i afera wokół Enduro Trails tuż przed Pucharem Świata na tych trasach (17-18 maja) z pewnością nikomu nie służy.

Kuba Jarosz
[email protected]