Ponad stuletni, urokliwy zameczek, który znajduje się przy ul. Lompy w Bielsku-Białej ponownie został wystawiony na sprzedaż. Tym razem obniżono jego cenę. Nowy właściciel, za bagatela, kilka milionów złotych może poczuć się jak książę. Wyjątkowość zabytku już 30 lat temu podkreślała prof. Ewa Chojecka.

Angielski zameczek zbudowano w 1920 roku dla Karola Wolffa, w latach 70. działało w nim przedszkole dla dzieci pracowników Befamy. Nieruchomość zaprojektowali architekci Fryderyk i Karol Schulz z Bielska, utrzymana jest w stylu modernizmu z tradycją historyzmu nawiązującego do tzw. castelled style.

Ceniona bielska profesor Ewa Chojecka w swojej publikacji zatytułowanej „Miasto jako dzieło sztuki. Architektura i urbanistyka Bielska-Białej do 1939 roku” z 1994 roku, pisze o budynku tak:

- Ta niewielka budowla pokazuje nieznany dotąd w mieście styl zamkowy, stosowany ongiś w czasach romantyzmu. Formy willi tworzą aluzje do warownego zameczku. Ściany pokryte są surowym ciosem kamiennym, zwieńczone nieoczekiwanie blankami i neorenesansowymi szczytami. Portal wejściowy wykazuje aluzje neoromańskie, we wnętrzu pojawia się neogotyckie żebrowane sklepienie. Całość sprawia wrażenie malowniczego pastiszu historyzującego - pisze uznana historyk sztuki.

Willa jest podpiwniczona, jej dach kryty jest blachą w kolorze zielonym, co ma imitować spatynowaną miedź. Zastosowana została modernistyczna stolarka okienna, głównie trójskrzydłowa ze ślemieniem, z dodatkowymi podziałami górnych kwater. Na czterech kondygnacjach znajdują się piwnice, kilka sypialni, salon, pokój kominkowy i taras. W środku znajdziemy dębowe schody i podłogi. Cena? 4 mln zł.

Co ciekawe, budynek jest ujęty w gminnej ewidencji zabytków, ale nie figuruje w rejestrze prowadzonym przez wojewódzkiego konserwatora zabytków (to wyższa forma ochrony nieruchomości).

ak