Wyraźnie pobudzony mężczyzna wtargnął do gabinetu dyrektora i znieważył kobietę, bo miały przeszkadzać mu dzieci hałasujące na terenie placówki. Wszystko działo się kilka dni temu w Szkole Podstawowej nr 1 na osiedlu Wojska Polskiego w Bielsku-Białej. O zdarzeniu poprzez elektroniczny dziennik powiadomieni zostali rodzice, a dyrektor szkoły m.in. złożyła zawiadomienie na policji i wdrożyła dodatkowe procedury bezpieczeństwa. Mimo to o swoje dzieci obawiają się rodzice, bo choć policja ustaliła personalia mężczyzny, to agresor pozostaje na wolności.

Do zdarzenia doszło 4 kwietnia. Do budynku szkoły wtargnął mężczyzna, który skierował się do gabinetu dyrektora. Będąc najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, znieważył kobietę. Na miejsce wezwano policję, ale w międzyczasie mężczyzna opuścił budynek w asyście dyrektor i wicedyrektor. 

Dodatkowe środki bezpieczeństwa

Dyrektor o zdarzeniu zawiadomiła organ prowadzący, służby i rodziców. Poprzez elektroniczny dziennik poinformowała o wprowadzeniu nowych zasad bezpieczeństwa. - Po incydencie wtargnięcia do szkoły osoby postronnej, chciałabym Państwa uspokoić i zapewnić, że zostały podjęte odpowiednie działania, które mają na celu zapewnić bezpieczeństwo. Pragnę podkreślić, że podczas incydentu dzieci były bezpieczne i z dala od tego miejsca - to treść wiadomości, jaką do rodziców skierowała dyrektor Monika Wisła. 

O zdarzenie zapytaliśmy w Ratuszu. Tam przekazano nam, że do wtargnięcia do budynku doszło po południu, podczas trwania lekcji, ale incydent nie zagrażał dzieciom ani innym osobom przebywającym na terenie placówki. Przybyły na miejsce patrol policji sporządził notatkę oraz pouczył dyrektor o możliwości złożenia zawiadomienia o znieważeniu funkcjonariusza publicznego. Dyrekcja incydent zgłosiła w organie prowadzącym, a strażnicy miejscy otrzymali polecenie wzmożenia patroli okolicy szkoły.

Policja zna personalia agresora

Następnego dnia po incydencie dyrektor szkoły zabezpieczyła nagrania i złożył doniesienie o znieważeniu funkcjonariusza publicznego na policji. Kobieta została przesłuchana i sporządzono protokół opisujący wydarzenie. Materiały z monitoringu i nagranie audio zostały przekazane policji.

- Mając na uwadze bezpieczeństwo uczniów i pracowników, zostały podjęte działania w celu ograniczenia dostępu do budynku osobom z zewnątrz. Dzięki staraniom dyrekcji w najbliższym czasie zostanie wprowadzony dodatkowy monitoring wewnętrzny przy głównym wejściu szkoły oraz przy wejściu do sektora sportowego, zostaną zamontowane videofony, a w drzwiach dodatkowe zabezpieczenia - informują w Ratuszu. Przeprowadzono także rozmowy z uczniami, jak mają reagować na zaczepianie przez obcych.

Odpowie za znieważenie dyrektor

Dalsze działania wobec wtargnięcia mężczyzny na teren szkoły prowadzi policja. Jak poinformował nasz portal st. sierż. Sławomir Kocur, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, ustalone zostały personalia mężczyzny, który wtargnął na teren placówki. Został przesłuchany przez funkcjonariuszy i na ten moment odpowiadać będzie za znieważenie funkcjonariusza publicznego, ale niewykluczone, że usłyszy także kolejne zarzuty. W rejonie szkoły częściej pojawiać mają się patrole policji.

Takie działania służb mundurowych nie uspokoiły rodziców, którzy obawiają się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Ich zdaniem, mężczyzna powinien zostać tymczasowo zatrzymany, a nie przebywać na wolności. - Jestem oburzony brakiem konkretnych działań organów ścigania. Obawiam się, że mężczyzna w końcu wyładuje swoją frustrację na dzieciach - mówi rodzic ucznia szkoły z osiedla Wojska Polskiego.

W piątek nie udało nam się skontaktować z dyrekcją Szkoły Podstawowej nr 1 w Bielsku-Białej.

Bartłomiej Kawalec
[email protected]

Zdjęcie: profil Facebook Szkoły Podstawowej na 1 w Bielsku-Białej