Ułomna ordynacja. Blisko co czwarty głos został zmarnowany przez system wyborczy
Blisko co czwarty głos oddany w wyborach do Rady Miejskiej w Bielsku-Białej został oddany na listy, które nie zdobyły żadnego mandatu. W porównaniu do poprzednich wyborów samorządowych, to blisko czterokrotny wzrost głosów zmarnowanych.
O ile w wyborach prezydenckich rozdrobnienie kandydatów zaszkodziło Jarosławowi Klimaszewskiemu, który nie zdołał zdobyć ponad połowy głosów i wygrać w pierwszej turze, to w walce o mandaty w Radzie Miejskiej zdecydowanie pomogło. Jak wynika z analizy dostępnych danych, aż 22,6 proc. głosów bielszczan zostało oddanych na listy, które nie zdobyły żadnego mandatu. W 2018 roku takich głosów było 6,1 proc.
Zgodnie z ordynacją wyborczą, aby zdobyć mandat komitet w skali całego miasta musi przekroczyć próg 5 proc. Potem w każdym z pięciu okręgów rozdzielanych jest pięć mandatów zgodnie z metodą D'Hondta. W skrócie łączny wynik listy dzielony jest przez dzielnik i pięć najwyższych ilorazów otrzymuje mandat.
Przykład. W okręgu nr 1 lista KWW JK uzyskała 3948 głosów, PiS - 3090, KO - 2660, Zarębska i Niezależni.BB - 863 oraz Bezpartyjni i Konfederacja - 680 (te komitety w skali miasta osiągnęły próg 5 proc., pozostałe nie biorą udziału w podziale). Do rozdzielenia jest pięć mandatów, wynik listy dzielimy przez 1, 2 i 3:
KWW JK - 3948, 1974 i 1316, PiS - 3090, 1545 i 1030, KO - 2660, 1330, ZiN.BB - 863 oraz BiK - 680.
Pięć najwyższych ilorazów, to 3948 (JK), 3090 (PiS), 2660 (KO), 1974 (JK) i 1545 (PiS). W ten sposób po dwa mandaty zdobyły KWW JK i PiS, a jeden KO (o nazwiskach decyduje już liczba głosów oddanych na konkretnego kandydata). Ostatni, piąty mandat, to drugi zdobyty przez PiS. W ten sposób obliczyć możemy, że realny próg, w którym komitet zdobywał mandat w okręgu nr 1 wyniósł aż 12,6 proc. głosów.
W niektórych okręgach był jeszcze wyższy: nr 2 - 14,3 proc., nr 3 - 13,6 proc., nr 4 - 12,9 proc. i nr 5 - 12,1 proc.
Poparcie w poszczególnych okręgach do Rady Miejskiej w Bielsku-Białej:
Nr 1 - KWW JK - 32,3 proc., PiS - 25,28 proc., KO - 21,76 proc., ZiN.BB - 7,06 proc., Bezpartyjni i Konfederacja - 5,56 proc., Trzecia Droga - 4,27 proc., DoBBre Miasto - 2,14 proc. oraz Koalicja Października - 1,61 proc.
Nr 2 - KO - 33,79 proc., PiS - 28,69 proc., KWW JK - 15,09 proc., DoBBre Miasto - 6,21 proc., ZiN.BB - 6,1 proc., Bezpartyjni i Konfederacja - 5,18 proc., Trzecia Droga - 3,59 proc. i Koalicja Października - 1,35 proc.
Nr 3 - KO - 32,71 proc., PiS - 27,19 proc., KWW JK - 14,07 proc., ZiN.BB - 10,06 proc., Bezpartyjni i Konfederacja - 6,02 proc., Trzecia Droga - 5,29 proc., DoBBre Miasto - 3,88 proc. oraz Koalicja Października - 0,78 proc.
Nr 4 - KO - 27,77 proc., KWW JK - 25,85 proc., PiS - 25,65 proc., ZiN.BB - 6,75 proc., Bezpartyjni i Konfederacja - 5,72 proc., Trzecia Droga - 4,51 proc., DoBBre Miasto - 2,58 proc. i Koalicja Października - 1,18 proc.
Nr 5 - KO - 33,72 proc., PiS - 24,1 proc., KWW JK - 18,4 proc., Trzecia Droga - 7,12 proc., Bezpartyjni i Konfederacja - 6,2 proc., ZiN.BB - 6,2 proc., DoBBre Miasto - 2,22 proc. oraz Koalicja Października - 1,76 proc.
bak
Oceń artykuł:
24 13Komentarze 41
Głosują jak chcą,poza tym chyba jednak zmiany były by korzystne dla nas mieszkańców. Brakuje Debaty.
, za to marnotrawstwo można było parę ulic z dziurami wyasfaltować
BB - 25 radnych
Nowy Jork - 51 radnych
Los Angeles - 25 radnych.
Tu jest potencjał do optymalizacji.
Z czym do ludzi!
Ta ordynacja to jak obecne skoki narciarskie.
Przedtem było wiadomo kto najdalej ładnie skoczył ten wygrał...a teraz szachy z belkami i nuda.
A co do ma do wyborów prezydenta? Przecież tu chodzi o wybory do rady, inna bajka.
Więc jeden.
Czyli idealny wybór, na kombinowane z góry wybory się nie chodzi bo to rodzi kolejne patologie i EGO u tych dużych. NBB oraz Konfederacja powinni mieć przynajmniej po 1 osobie w RM jeśli nie dwie -NBB, a Konf 1. W sejmiku śląskim Konfederacja powinna miec 1 mandat raz że, przekroczony próg wyborczy, a dwa, kandydat Konfederacji miał lepszy wynik od trzeciej osoby z PiS czy PO już nie pamiętam ale spełnił przynajmniej dwa warunki aby uzyskać miejsce w SŚl.
To są wybory do powtórzenia. Nie logarytmy a próg wyborczy i wynik oddanych głosów. Ci co nie poszli na wybory dobrze zrobili. Dziwimy się wałkom w sporcie i dziwnym wynikom, ryba w społeczeństwie psuje się od głowy-patrz na politykę. A to wszystko idzie w dół, skoro oni mogą to wszędzie można.
Postawiłbym niemałą sumkę na to, że większość wyborców nie ma pojęcia o istnieniu progów w wyborach samorządowych.
Progi wyborcze to zło.
A ile kandydat X dostał konkretnie, to akurat nie ma żadnego znaczenia w tym systemie. Głosuje się na listy, a dopiero wewnątrz nich na kogoś konkretnie.
Klauzula informacyjna ›