Mieszkańcy osiedla Grunwaldzkiego obawiają się, że miasto dąży do likwidacji targowisko przy ul. Broniewskiego w Bielska-Białej, gdzie powstać ma nowa siedziba Teatru Lalek Banialuka. Rozpoczęli zbieranie podpisów pod protestem. 

Na placu przy ul. Broniewskiego i PCK w Bielsku-Białej, gdzie mieści się parking i działa targowisko w perspektywie kilku lat powstanie nowa siedziba Banialuki z „zieloną biblioteką”. Radni podjęli uchwałę zmierzającą do zmiany miejscowego plan przestrzennego, teren ma łączyć trzy funkcje - targową, parkingową i kulturalną. Wieloletnie umowy dzierżawy pod targowisko nie zostały jednak zawarte. 

Na popularnej wśród bielszczan grupie w mediach społecznościowych pojawił się post, w którym zaniepokojony sytuacją mieszkaniec stwierdza, że władze miasta dążą do likwidacji targowiska.

- Urzędnicy Ratusza, na koniec kadencji samorządowej, zrobili mieszkańcom osiedla Grunwaldzkiego, a i wielu mieszkańcom miasta niespodziankę. Nie podpisali nowych warunków dzierżawy dla kupców handlujących na bazarze przy ul. Broniewskiego. Jest to chyba równoznaczne z likwidacją tego, tak chętnie odwiedzanego przez mieszkańców miejsca - przekonuje mieszkaniec osiedla.

Dalej pojawia się informacja, że mieszkańcy, w porozumieniu z Radą Osiedla postanowili wziąć sprawy we własne ręce i rozpoczynają protest przeciwko likwidacji targowiska. Pod protestem zbierane mają być podpisy. O sprawę zapytaliśmy Leszka Caputę, przewodniczącego Rady Osiedla Grunwaldzkiego.

- Oficjalnej informacji o planach likwidacji nie było. Nikt, łącznie za mną nie chce likwidacji. Jeszcze w listopadzie rozmawiałem z prezydentem i była mowa, że targowisko zostaje - mówi. Dodaje, że przeciwko jest także zdecydowana większość Rady Osiedla, ale autorami protestu są mieszkańcy.

W rozmowie z portalem prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski mówi, że podjęte na niedawnej sesji Rady Miejskiej uchwały nic nie zmieniają. W miejscowym planie ujęto łączenie funkcji placu, także w warunkach konkursu jest utrzymanie targowiska. Co do umów dzierżawy, teren od ponad roku i tak dzierżawiony jest bezumownie. Jednoznacznie zatem, czy targowisko zostanie zlikwidowane?

- Mieszkańcy zawsze mają prawo się wypowiadać. Niepokój został wzbudzony przez to, że został ogłoszony konkurs na budowę w tym miejscu nowej siedziby Banialuki, ale na pewno nie pozbawimy mieszkańców tej części miasta targowiska, do którego przez lata są przyzwyczajeni. Tam jest miejsca na tyle dużo, że wszystko się zmieści. Nie warto robić burzy w szklance wody - komentuje Jarosław Klimaszewski.

Wczoraj w mediach społecznościowych do sprawy odniósł się także wiceprezydent Przemysław Kamiński. - Bielski samorząd nigdy nie podpisywał z kupcami handlującymi w tym miejscu żadnych umów. Miasto dzierżawi ten teren Fundacji Rozwoju Miasta i to ona porozumiewała się z kupcami w sprawie zasad funkcjonowania targowiska - wyjaśniał. Jak dodawał, miasto jest jednym z fundatorów FRM. - Targowisko będzie nadal funkcjonowało, nie ma planów jego likwidacji - zapewnił zastępca prezydenta.

ak

Zdjęcie: Grupa Nasze Bielsko w Facebooku