Konfederacja Korony Polskiej w Bielsku-Białej, z której wywodzi się jej lider Grzegorz Braun, zrywa współpracę z bielskim posłem Bronisławem Foltynem. Lokalny spór rozgorzał po ustaleniu list w zbliżających się wyborach samorządowych. 

- Struktury partii Konfederacja Korony Polskiej w Bielsku-Białej zrywają współpracę z lokalnymi strukturami Nowej Nadziei, a w szczególności z posłem Foltynem. Decyzja ta spowodowana jest brakiem woli współpracy w ramach projektu jakim jest Konfederacja ze strony Nowej Nadziei - czytamy w oświadczeniu w którym pojawiają się słowa o zwalczaniu przez lidera bielskiego koła Bronisława Foltyna.

W dalszej treści oświadczenia pojawia się zarzut o braku współpracy przy tworzeniu list w zbliżających się wyborach samorządowych. Bronisław Foltyn miał nie konsultować się z Koroną i rozdysponować jedynki do Rady Miejskiej w Bielsku-Białej tylko wśród przedstawicieli związanych z Nową Nadzieją.

- W kwestii poglądów, które w przypadku naszej partii są kluczową sprawą, również od dłuższego czasu obserwujemy z przykrością jak Bronisław Foltyn skręca w kierunku lewicowego populizmu i centrum, z którymi my nie chcemy mieć nic wspólnego. W celu „kupienia” sobie głosów lewicy mówił na przykład w kampanii 2023, że nie przeszkadza mu Marsz Równości w Bielsku - czytamy w oświadczeniu.

Zdaniem autorów oświadczenia, poseł Konfederacji z Bielska-Białej „to człowiek rządny władzy i stołków za wszelką cenę”. - Dlatego ideowa część Konfederacji czyli Korona Brauna mu przeszkadza. Uniemożliwia to dalszą współpracę w regionie, którą dlatego kończymy. Konfederacja Korony Polskiej zamierza nadal działać w Bielsku-Białej dla dobra Polski i naszego regionu, jednak osobno. Przynajmniej tak długo jak liderem Konfederacji w Bielsku będzie Bronisław Foltyn - brzmi treść przesłanego oświadczenia.

Sprawę humorystycznie w mediach społecznościowych skomentował poseł Foltyn. - Mateusz Matyszczyk zrywa ze mną związek partnerski i postanowił się tym podzielić z całym światem. I choć nie pamiętam by ta miłość miała jakąkolwiek szansę rozkwitnąć, a była raczej platoniczna, bo Mateusza widziałem ze dwa razy w życiu, to mimo wszystko pozostaje żal i smutek. Ale cóż począć, gdy nie jest się dla kogoś w sercu numerem jeden. Szczególnie jeśli chodzi o jedynkę na liście wyborczej - napisał poseł z Bielska-Białej.

Matyszczyk miał ambicję być jedynką w wyborach do Rady Miejskiej w Bielsku-Białej.

bb