Pomimo ogłoszenia daty wyborów samorządowych dotychczas walkę o fotel prezydenta miasta potwierdził tylko Jarosław Klimaszewski i Magdalena Madzia. Gotowy do wyborów jest już największy klub w Radzie Miejskiej w Bielsku-Białej, który wystartuje w ramach dwóch komitetów - partyjnego oraz samorządowego. Na listach znaleźć mają się wszyscy obecni radni klubu Jarosława Klimaszewskiego, ale nie każdy z nich może liczyć na dobre miejsce na listach. Jak ustalił portal, na finiszu ważą się losy radnego Marcina Litwina. Wiceprzewodniczący klubu PiS opuścił szeregi Partii Republikańskiej i jest gotowy na start z... komitetu prezydenta.

W wyborach w 2018 roku wystartowało sześciu kandydatów i wystawiono siedem list do Rady Miejskiej. Po dogrywce fotel prezydenta zdobył Jarosław Klimaszewski, który uzyskując 55,5 proc. pokonał Przemysława Drabka. W wyborach do Rady Miejskiej już tak dobrze nie było - lista PO zdobyła siedem mandatów, a klub Jacka Krywulta - cztery, i do spokojnego rządzenia brakowało co najmniej dwóch radnych.

Dwie listy dla ludzi prezydenta

Zawiązano więc koalicję ze środowiskiem Janusza Okrzesika, które stworzyło czteroosobowy klub radnych. Z czasem koalicja upadła, bo prezydent „rozbił” 10-osobowy klub PiS z którego Roman Matyja, Maksymilian Pryga i Bronisław Szafarczyk dołączyli do niego. Pod koniec roku walkę o reelekcję zapowiedział Jarosław Klimaszewski, który wystartuje nie pod szyldem KO, a własnego komitetu wyborczego.

Aby swobodnie rządzić miastem konieczna jest posiadanie stabilnej większości w 25-osobowej Radzie Miejskiej. Za listy komitetu partyjnego odpowiada prawa ręka prezydenta - Krzysztof Jazowy. W przypadku listy samorządowej pełnomocnikiem został Maksymilian Pryga. Z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika, że najważniejsze nazwiska na listach zostały już obsadzone. Możliwe są kosmetyczne korekty.

Listę partyjną otwierać mają (według kolejności okręgów): Urszula Szabla, Krzysztof Jazowy, Przemysław Kamiński, Klaudiusz Komor i Dorota Piegzik-Izydorczyk. Dopiero na trzecim miejscu w okręgu obejmującym m.in. Stare Bielsko czy Wapienicę otrzymać ma radny Dariusz Michasiów, z kolei w okręgu obejmującym Kamienicę czy osiedle Beskidzkie najprawdopodobniej pojawi się były radny Marcin Lisiński.

Na liście samorządowej liderami mają zostać Karol Markowski, Adam Ruśniak, Katarzyna Balicka, Maksymilian Pryga i Jarosław Klimaszewski, który ponownie nie wystartuje ze Starego Bielska, gdzie mieszka, a z tzw. „bastionu” Koalicji Obywatelskiej, którym jest okręg obejmujący m.in. Kamienicę.

Radni nie chcą Marcina Litwina

Za prezydentem w okręgu miejsce dostanie radny Roman Matyja, najpewniej dopiero z trzeciej pozycji w okręgu obejmującym Lipnik czy Złote Łany wystartuje radny Szczepan Wojtasik, bo ludzie prezydenta przekonali do startu Józefę Wawak ze Straconki (w 2018 roku kandydowała z listy Niezależnych.BB).

Z naszych źródeł wynika, że doszło także do rozmów na temat startu z listy prezydenta z radnym Jerzym Bauerem (Niezależni.BB) i Marcinem Litwinem (PiS). Pierwszy z nich propozycję odrzucił, drugi na dwa dni przed wyborami parlamentarnymi, które odbyły się 15 października, wystąpił z Partii Republikańskiej (po wyborach PiS wchłonęło ugrupowanie Adama Bielana) i nie może liczyć na dobre miejsce na liście PiS.

Ponadto po zmianie rządu Marcin Litwin może stracić stanowisko w zarządzie spółki Obroki z Katowic, którą kontroluje Skarb Państwa, a co za tym idzie zarobki na poziomie kilkunastu tysięcy złotych. Przejście na stronę nowej władzy może mu się więc podwójnie opłacić. Jak usłyszeliśmy, gotowy do startu z prezydenckiego komitetu jest wiceprzewodniczący PiS, „zielone światło” miał dać zarówno prezydent Klimaszewski, jak i pełnomocnik komitetu Maksymilian Pryga. Oponować mają jednak radni. 

Bartłomiej Kawalec
[email protected]

Zdjęcie: Paweł Sowa/Urząd Miejski w Bielsku-Białej