Pani Iwona w lokalu komunalnym na osiedlu Grunwaldzkim w Bielsku-Białej mieszka od urodzenia. Obecnie zajmuje go z dwójką dzieci, jedno z nich ma stwierdzone spektrum autyzmu. Kilka miesięcy temu dowiedziała się, że lokal musi opuścić, bo umowę z gminą zawierała jej matka, która z mieszkania się wyprowadziła. Zakład Gospodarki Miejskiej skierował sprawę na drogę sądową, a rozprawa odbędzie się w lutym. W sprawie interweniowała senator Magdalena Biejat z Partii Razem.

- Mama wyprowadziła się w 2017 roku, dzieci zameldowane są tutaj od urodzenia. Z czasem przychodzące rozliczenia adresowane były na mnie, nie podejrzewałam, że coś może być nie tak. W zeszłym roku okazało się, że założono sprawę w sądzie o eksmisję i jestem uważana za dzikiego lokatora. Przez cały czas rachunki płaciłam sama, nigdy nie było żadnych problemów - mówi w rozmowie z portalem.

Senator podejmuje interwencję

ZGM chce odzyskać lokal, bo według prawa, kobieta zajmuje go nielegalnie. Pani Iwona jest załamana, jak twierdzi, przez te wszystkie lata nikt jej o tym nie poinformował, pomimo cyklicznego przesyłania na przykład informacji o podwyżce czynszu. Do tego dochodzi fakt, że jedno z dzieci choruje na autyzm.

Sprawą zainteresowała się senator Magdalena Biejat, która pismem zwróciła się do dyrektora ZGM. Czytamy w nim, że pani Iwona zwracała się z wnioskiem o zawarcie z nią umowy o najem lokalu komunalnego za pośrednictwem sądu na początkowym etapie prowadzonej sprawy, a także za pośrednictwem kancelarii prawnej. - ZGM odmawia, choć okoliczności powyższej sprawy są nietypowe, a sama zainteresowana spełnia wszystkie kryteria, aby ubiegać się o przydział mieszkania komunalnego - pisze senator.

- ZGM bardzo szybko rozpoczął wysyłanie rozliczeń mieszkaniowych zaadresowanych do córki poprzedniej najemczyni. Po dokonaniu tej zmiany pani Iwona była przekonana, że to wyczerpuje formalności związane ze zmianą sytuacji. Przez cały ten czas nie zostało jej skutecznie doręczone żadne pismo, które informowałoby ją o konieczności pilnego stawienia się w ZGM, aby podpisać nową umowę o najem lokalu na jej nazwisko. Wszystkie listy polecone wysyłane na jej matkę - z racji jej nieobecności i wcześniejszej wyprowadzki - nie były odbierane. Ona sama - o czym dowiedziała się dopiero w sądzie - nie odebrała listu poleconego, który informował o zerwaniu w 2021 roku umowy najmu - czytamy w piśmie do dyrektora ZGM.

Sama wychowuje dwie córki

Wiosną zeszłego roku w drzwiach mieszkania stanął urzędnik doręczający pozew. Pani Iwona w odpowiedzi na pismo zwróciła się o polubowne załatwienie sprawy i podpisanie umowy. Miała otrzymać informację zwrotną, że ZGM zamierza kontynuować postępowanie o eksmisję, obciążyć ją kosztami postępowania sądowego oraz dodatkowo nałożyć karę za bezprawne zajęcie lokalu komunalnego.

Jak opisuje senator Biejat, sytuacja pani Iwony jest trudna. Od wielu lat musi radzić sobie sama. Jej alimenty są nieściągalne, więc pracuje na dwóch etatach, aby zapewnić córkom wszystko czego potrzebują. Jedno z dzieci podjęło naukę w szkole integracyjnej oddalonej ok. 10 minut pieszo od mieszkania. Szkoła uwzględnia specjalne potrzeby edukacyjne i jest na tyle blisko, że dziewczynka bez konieczności korzystania z komunikacji miejskiej może dojść do niej pieszo. Jest to ważne - cierpi na stany lękowe i ataki paniki.

- Zmiana miejsca zamieszkania będzie dla niej wyrokiem i przekreśleniem ostatnich lat oraz postępów jakie udało się osiągnąć w nowej szkole - argumentuje Magdalena Biejat z Partii Razem.

Nie odebrała wypowiedzenia

ZGM kilka dni temu odpowiedział na pismo parlamentarzystki. - Tytuł prawny do lokalu posiadała jej matka. Pani Iwona była jedynie uprawnioną do zamieszkania (…) Najemczyni nie pozostawiła innego adresu do korespondencji, zatem wszelką korespondencję kierowano na dotychczasowy adres. Próby skontaktowania się z lokatorami w celu sprawdzenia jego stanu technicznego okazały się bezskuteczne. W związku z ustaleniem, że najemczyni od kilku lat nie zamieszkiwała w lokalu, umowa najmu została jej skutecznie wypowiedziana. Termin wypowiedzenia upłynął 30 czerwca 2022 roku - czytamy.

ZGM wystąpił na drogę postępowania sądowego mającego na celu odzyskanie lokalu. Ponadto, opłaty za mieszkanie uiszczane są tylko za dwie osoby, a nie za trzy. - Nie mogę zgodzić się z twierdzeniami zawartymi w piśmie, że zainteresowana spełnia wszystkie kryteria do zawarcia umowy najmu lokalu oraz, że wnioski przez nią składane pozostają bez rozpatrzenia, ponieważ nie złożyła żadnego wniosku w oparciu o który spełnianie tych kryteriów mogłoby zostać zweryfikowane. ZGM deklaruje gotowość do rozpatrzenia wniosku o ile takowy zostanie złożony - zapewnia w korespondencji dyrektor Ireneusz Kiecak.

Dyrektor podnosi również, że pani Iwona po wyprowadzce matki nie podejmowała żadnego kontaktu z wynajmującym, nawet wtedy, gdy kontakt inicjował ZGM. Pisma wskazujące na konieczność złożenia wniosku miały być wysyłane w lipcu oraz  sierpniu 2022 roku, a ostatnie miesiąc temu. - Pani Iwona nie dała szansy ZGM, aby mógł „zalegalizować” jej zamieszkanie w lokalu. (..) Jeżeli stan faktyczny sprawy się nie zmieni, to sąd rozstrzygnie o zasadności stanowisk obu stron. Gmina w swoich działaniach działa na podstawie i w granicach prawa kierując się zasadami racjonalnej gospodarki mieszkaniowej - przekonuje.

Wszystko w granicach prawa

ZGM nie wyklucza, że w przypadku złożenia wniosku i udokumentowania spełnionych kryteriów wniosek o wynajem komunalny zostanie rozpatrzony, tak jak innych osób. Na ten moment ZGM nie zamierza wycofywać się z powództwa w sprawie toczącej się przed Sądem Rejonowym w Bielsku-Białej.

W stanowisku, które redakcja otrzymała z ZGM, przytoczone zostały argumenty z pisma do senator Biejat. - Mając na uwadze toczące się postępowanie nie odniosę się do poszczególnych okoliczności, które przesądziły o skierowaniu sprawy na drogę postępowania sądowego. Pragnę jednak zapewnić, że wszelkie czynności podejmowane w sprawie mają umocowanie w obowiązujących przepisach - pisze dyrektor Kiecak.

- Najem lokalu wchodzącego w skład mieszkaniowego zasobu gminy jest formą wsparcia jaką gminy zapewniają wyłącznie osobom uprawnionym. O posiadaniu takiego uprawnienia decyduje fakt spełnienia warunków wynikających z uchwały. Jeżeli ktoś spełnia warunki, gmina ma wówczas podstawę do zawarcia umowy najmu. Dopóki jednak gmina nie otrzyma danych niezbędnych do zweryfikowania uprawnienia danej osoby do uzyskania takiej formy wsparcia, nie może go udzielić. Pomimo kilkukrotnego informowania pani Iwony o konieczności złożenia wniosku, wniosek taki nie wpłynął - dodaje dyrektor ZGM.

Adam Kanik
[email protected]