Podbeskidzie ma ponad 6,2 mln zł długu i ratowało się pożyczkami, by spłacać najpilniejsze zobowiązania. Z raportu złożonego w KRS nie dowiadujemy się, kto na niewielki procent pożyczał pieniądze na działalność klubu, ale z naszych ustaleń wynika, że były to miejskie spółki. Nowy prezes Krzysztof Przeradzki podpisał „list intencyjny z pożyczkodawcą”, który zadeklarował kontynuowanie działań związanych z finansowym wspieraniem bielskiego klubu. Dzięki zapewnieniu dalszego wsparcia przez współwłaścicieli, spółka nie złoży wniosku o upadłość.

Pod koniec grudnia zwołane zostało walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki TS Podbeskidzie, którzy przyjęli sprawozdanie finansowe klubu za okres 1 lipca 2022 - 30 czerwca 2023 roku. Czytamy w nim, że raport został „sporządzono przy założeniu kontynuacji działalności gospodarczej przez spółkę w dającej się przewidzieć przyszłości”, choć istnieją zagrożenia, co do kontynuowania działalności klubu.

Kolejny rok ze stratą finansową

Twierdzenie to pada w związku z tragiczną sytuacją finansową. Spółka w poprzednim sezonie miała blisko 14 mln zł przychodów (w tym 5 mln zł dotacji z kasy miasta) przy kosztach wynoszących blisko 17,7 mln zł. Strata poniesiona za okres sprawozdawczy, którym był sezon 2022/23, wyniosła -3,8 mln zł.

Z kolei skumulowane straty za lata ubiegłe w kwocie łącznej -17,3 mln zł nie znajdują źródeł pokrycia i łącznie przekraczają sumę kapitałów podstawowego, zapasowego i rezerwowego, powodując powstanie ujemnego kapitału własnego w kwocie -6,4 mln zł. Konsekwencją ujemnych kapitałów jest zagrożenie kontynuacji działalności spółki i - w teorii - taka sytuacja prowadzi do ogłoszenia upadłości.

W związku z sytuacją, w której koszty przewyższały wpływy, w klubie występowały trudności i opóźnienia w spłacie zobowiązań. W celu finansowania działalności prezes Bogdan Kłys zaciągał pożyczki. Sytuacja była na tyle zła, że klub miał trudności i opóźnienia również w spłacie pożyczonych pieniędzy.

Szereg czynności naprawczych

Z raportu wynika, że Podbeskidzie zaciągnęło 3,2 mln zł pożyczki od której zapłaciło - symboliczne - 150 tys. zł odsetek. Kto pożyczył klubowi pieniądze na działalność? Tego z raportu w KRS się nie dowiadujemy, ale nieoficjalnie mówi się, że są to sponsorzy klubu. Łącznie zobowiązania krótkoterminowe spółki na koniec czerwca 2023 roku przekroczyły kwotę 6,25 mln zł. W dalszej części raportu prezes Krzysztof Przeradzki, który początkiem grudnia zastąpił Bogdana Kłysa i podpisał się pod sprawozdaniem, pisze o czynnościach, jakie podjęto w spółce do dnia sporządzenia raportu, czyli 27 grudnia 2023 roku.

To m.in. spłata zaległych zobowiązań z tytułu wynagrodzeń i wobec dostawców, podpisanie umowy z gminą na dofinansowanie w ramach którego otrzymano łącznie 9,25 mln zł (pieniądze przyznane na 2023 rok, w części rozliczone w ramach złożonego sprawozdania), nowa umowa z firmą Polskie Mięso i Wędliny Łukosz, która obowiązuje w sezonie 2023/24 oraz umowa na rundę jesienną ze spółką Aqua.

Zagraniczne zainteresowanie

Ponadto spółka pozyskała trzech nowych sponsorów, a ze sprzedaży m.in. Goku Romana, Krzysztofa Drzazgi czy Kacpra Wełniaka pozyskano 1,1 mln zł. W spółce wprowadzono plan ograniczanie kosztów w każdym z możliwych obszarów działania i zredukowano częściowo zatrudnienie pracowników.

W celu osiągnięcia stabilności finansowanej rozważany jest szereg działań, to m.in.: podwyższenie kapitału, zaciągnięcie dodatkowej pożyczki, wydłużenie terminów spłaty już zaciągniętych pożyczek oraz kontynuację działań w zakresie pozyskania strategicznych sponsorów. W raporcie czytamy także, że spółka prowadzi rozmowy z dwoma zagranicznymi podmiotami, które są chętne nabyć pakiet kontrolny akcji.

- Zakup przez nowego inwestora pakietu większościowego akcji oraz dokapitalizowanie przez nowego akcjonariusza pozwoli spółce zbudować stabilne fundamenty finansowe. W zakresie finansowania bieżącego podpisano list intencyjny z pożyczkodawcą, który zadeklarował kontynuowanie działań związanych z finansowym wspieraniem działalności spółki. Jednocześnie akcjonariusze potwierdzili, że ich intencją jest zapewnienie wszelkiego wsparcia finansowego, które niezbędne będzie do wypełnienia zobowiązań spółki i zapewnienie jej dalszego finansowania - czytamy w sprawozdaniu TS Podbeskidzie.

Pożyczki od spółek miejskich

- W ocenie zarządu spółki działania przedstawione powyżej dają podstawę do stwierdzenia, że sytuacja Spółki będzie ulegać stopniowej poprawie, pomimo w dalszym ciągu istnienia okoliczności wskazujących na niepewności co do kontynuowania działalności gospodarczej przez spółkę, w szczególności w okresie najbliższych 12 miesięcy od daty sporządzenia niniejszego sprawozdania - brzmi raport.

O komentarz do sprawozdania i zawartych w nim informacji poprosiliśmy wiceprezydenta Piotra Kucię. Szef rady nadzorczej klubu przyznaje, że w rozmowach z dwoma zagranicznymi inwestorami trwa wymiana dokumentów. - Na ten moment nie ma żadnego listu intencyjnego czy oferty nabycie akcji - wyjaśnia. W przypadku pożyczek, jakie zaciągało Podbeskidzie, pieniądze pożyczały głównie spółki miejskie.

Obecnie władze Bielska-Białej nie planują dokapitalizowania klubu, choć takie działanie byłoby najlepsze w sytuacji, gdy podmiot ma ujemne kapitały. Na takie rozwiązanie nie ma zgody wśród akcjonariuszy.

Bartłomiej Kawalec
[email protected]