W związku z poprawą infrastruktury kolejowej możliwe jest, aby trasę z Bielska-Białej do Krakowa przez Czechowice-Dziedzice pokonać o godzinę szybciej niż obecnie jadąc linią kolejową nr 117. Petycję w tej sprawie złożyło stowarzyszenie Beskidzki Dom, ale na takie rozwiązanie nie zgadza się Urząd Marszałkowski w Katowicach.

W grudniu wszedł w życie nowy rozkład jazdy pociągów. Oddana do ruchu pasażerskiego została infrastruktura kolejowa między Trzebinią i Czechowicami-Dziedzicami, gdzie pociągi mogą rozwijać znacznie większe prędkości. To odcinek łączący województwa śląskie i małopolskie. Gdyby wprowadzić dwie dodatkowe pary pociągów na trasie Bielsko-Biała - Kraków bielszczanie mieliby możliwość dojechać do stolicy Małopolski w czasie ok. 1,5 godz. a nie o godzinę dłużej jadąc linią nr 117.

Petycję w tej sprawie do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach złożył Beskidzki Dom. Wnioskowali o bezpośrednie pociągi z Krakowa do Bielska-Białej przez Czechowice-Dziedzice, Oświęcim i Trzebinię, weekendowy przyspieszony pociąg z Krakowa do Wisły i przyspieszoną linię przez Wadowice.

- W ostatnim czasie znacząco poprawił się stan linii kolejowych w woj. małopolskim i śląskim. Pociągi mogą dzięki temu osiągnąć większe niż do tej pory prędkości. Pojawiło się też więcej połączeń między poszczególnymi miastami. Niestety nie dostrzegamy tego zjawiska na liniach łączących województwo małopolskie z włączonym w skład woj. śląskiego rejonem Bielska-Białej - uzasadniają autorzy.

- Na linii 117 kursuje niewystarczająca liczba pociągów, zupełnie zaś brakuje bezpośrednich połączeń przyspieszonych łączących Kraków z Bielskiem-Białą, które znacząco poprawiłyby ofertę przewozową. Oferta pociągów regionalnych w nowym rozkładzie jazdy jest bardzo uboga, a co szczególnie ważne, nie zaplanowano bezpośrednich pociągów łączących Bielsko-Białą i Kraków przez Oświęcim i Trzebinię.

W odpowiedzi poinformowano, że bezpośredniego pociągu z Bielska-Białej do Krakowa przez Czechowice-Dzedzice nie będzie, ponieważ w tym mieście, jak i w Trzebini funkcjonują przesiadki i przy odpowiednim skomunikowaniu trasa Bielsko-Biała-Kraków wyniesie ok. dwie godzin. O pociągu do Wisły możemy zapomnieć, bo Koleje Śląskie nie mają go w planach. Podobnie jak dodatkowych kursów przyspieszonych przez Wadowice, ponieważ - zdaniem urzędników - przepustowość linii 117 wciąż jest zbyt mała.

ak