W perspektywie trzech lat zmieni się kolejny pofabryczny kwartał w rejonie ul. Młyńskiej w Bielsku-Białej. W najbliższych miesiącach rozpocznie się budowa pierwszego z trzech budynków deweloperskich na terenie po dawnym zakładzie włókienniczym Merilana. Najwyższy z nich - w miejscu widocznej na zdjęciu wyburzonej w 2021 roku hali przemysłowej, będzie miał niespełna 20 metrów. W ten sposób po blisko 200 latach kolejny fragment Żywieckiego Przedmieścia zmieni swoje przeznaczenie z pofabrycznej na mieszkaniową, gdzie znajdzie się 175 lokali. 

Z miejscem tym wiąże się historia jednej z gałęzi ewangelickiej rodziny Försterów, sukienników i fabrykantów, ważnej dla dziejów Bielska - niemal 200 lat temu przy ul. Młyńskiej znajdował się obszerny ogród. W jego miejscu kupiec Albert Block postawił murowany młyn zbożowy (przed 1827 rokiem).

Sukno z Bielska eksportowano do Azji

Na początku lat 60. XIX wieku żydowski przedsiębiorca Ferdinand Brück przekształcił go w fabrykę sukna i rozbudował. Kilka lat później - w wyniku kryzysu, firma zbankrutowała i wystawiona została na licytację. Zabudowania kupił w 1876 roku Gustav J. Förster, do którego kilka lat później dołączyli synowie - Emil i Moritz. Firma rozrastała się i w 1907 roku zatrudniała już 170 robotników, posiadała maszynę parową o mocy 150 KM. Specjalizowała się w suknach orientalnych, które wysyłała m.in. do Turcji, Persji i Japonii.

Produkowała również barwne sukna na wyłogi mundurów armii austriackiej. Förster był osobą zasłużoną dla Bielska, brał aktywny udział w życiu miasta. Działał charytatywnie, za co był odznaczany, został honorowym obywatelem miasta. Kluczowy dla dalszych losów fabryki był rok 1908, gdy zbankrutował główny odbiorca w Konstantynopolu. Firma podupadła, a Gustav wkrótce zmarł, na co miała wpływ sytuacja fabryki. Jego synowie sprzedali firmę żydowskiemu przedsiębiorcy Jakubowi Schanzerowi i spłacili długi.

Komuniści zakład znacjonalizowali

Schanzer prowadził fabrykę do 1925 roku, potem przejął ją jego syn - Franciszek. Po wojnie fabrykę znacjonalizowało państwo i działała jako Zakłady Przemysłu Wełnianego im. Józefa Kluski, od lat 70. znane jako ZPW „Merilana”. Przedsiębiorstwo upadło w latach 90. w następstwie transformacji ustrojowej, jak praktycznie cały bielski przemysł włókienniczy. Dawne zabudowania pofabryczne od wielu lat były w tragicznym stanie i kilka lat temu teren wykupiła znana bielska spółka Bud-Max.

W maju 2021 roku sprzęt budowlany przez kilka dni rozbierał wysoką na 20 metrów dawną halę przemysłową (zgodę na rozbiórkę wydał miejski konserwator zabytków, hala widoczna na tytułowym zdjęciu), a kurz niósł się po okolicy mimo polewania ścian wodą. Zachowana została tylko ta część zabudowań, w których przed laty mieściły się biura i mieszkania. Nowy właściciel terenu wystąpił także o wydanie tzw. warunków zabudowy, bo dla tego rejonu miasta nie obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego.

Pod koniec 2022 roku prawomocne stało się pozwolenie na budowę, które zakłada wzniesienie w tym miejscu aż trzech budynków wielorodzinnych - dwóch pięciokondygnacyjnych oraz jednego, sześciokondygnacyjnego (w miejscu dawnej hali przemysłowej). Zgodnie z ustaleniami, inwestycja deweloperska zostanie skomunikowana z ul. Młyńską (planowane są dwa wjazdy na terenie osiedla).

Trzy bloki oddawane etapami

Jako pierwszy powstać ma budynek „B”, w którym znajdzie się 40 lokali, kolejno budynek „C” - najwyższy, w miejscu dawnej hali, gdzie zaplanowano 55 mieszkań. Jako ostatni wybudowany zostanie budynek „A”, w którym przewiduje się 80 lokali. Łącznie do użytku oddanych zostanie 175 mieszkań o zróżnicowanym metrażu od 30 do nawet 100 mkw. powierzchni użytkowej. Pod każdym budynkiem zaplanowany został jednokondygnacyjny garaż podziemny, łącznie znajdzie się w nich 150 stanowisk postojowych, kolejnych 113 wybudowanych zostanie na dwóch parkingach zlokalizowanych na terenie przyszłego osiedla.

Inwestor zapewnia, że dzięki dużym przeszkleniom okiennym pomieszczenia będą bardzo dobrze doświetlone. Do każdego lokalu przynależeć będzie balkon, loggia lub taras. Mieszkania będą wykonane w stanie deweloperskim ze wszystkimi instalacjami (elektryczną, wodno-kanalizacyjną, ogrzewaniem z sieci ciepłowniczej czy wentylacją grawitacyjną). Ściany i sufity zostaną otynkowane, posadzki cementowe zatarte mechanicznie będą gotowe do układania podłóg. Części wspólne zostaną wykończone pod klucz. Budowa ruszy w najbliższych tygodniach, ostatni budynek zostanie oddany w trzecim kwartale 2026 roku.

Bartłomiej Kawalec
[email protected]