Drożej i dłużej potrwa rozbudowa ul. Kwiatkowskiego w Bielsku-Białej - ustalił portal. MZD podpisał aneks z wykonawcą, który nie wybuduje dwóch, a jeden wiadukt długością zbliżony do niedawno rozebranego. Wszystko przez niestabilność podłoża, którego - jak zapewniają urzędnicy - nie dało się wykryć na etapie przygotowywania projektu i przeprowadzania badań. Nowa droga nie zostanie oddana zgodnie z planami w marcu 2025 roku, ale trzy miesiące później. Chyba, że wykonawcy będzie sprzyjać pogoda i uda się przyspieszyć realizację dodatkowych prac.

Warta ponad 60 mln zł inwestycja przebudowy ul. Kwiatkowskiego w Bielsku-Białej ruszyła pod koniec marca i według deklarowanych terminów miała potrwać do wiosny 2025 roku. Jej głównym założeniem była rozbiórka będącego w fatalnym stanie wiaduktu z lat 70., który nie spełniał norm nośności.

Bez zbrojonego nasypu i iniekcji

Inwestycja zakładała wybudowanie dwóch nowych obiektów mostowych - jednego nad torami kolejowymi, drugiego nad drogą zakładu przemysłowego. Połączyć miał je zbrojony nasyp (MZD nie zdecydował się na budowę jednego, znacznie dłuższego wiaduktu ze względów ekonomicznych). Dotychczas inwestycja przebiegała zgodnie z harmonogramem. Wykonawca najpierw przełożył wszystkie sieci ukryte w wiadukcie, a następnie przystąpił do sukcesywnej rozbiórki wiaduktu. Wszystko odbywało się w trudnych warunkach, bo wiadukt przebiega nad czynną linią kolejową obsługującą ruch ze Zwardonia do Katowic.

14-przęsłowy obiekt mostowy został rozebrany zgodnie z planem na przełomie września i października. Następnie ruszyły prace związane m.in. z utworzeniem zbrojonego nasypu, który połączyć miał dwa nowe mosty o długości 65 i 28 metrów. W trakcie robót stwierdzono, że warunki gruntowe odbiegają od oceny gruntu zawartej w dokumentacji projektowej - są niejednorodne i miejscowo nienośne.

Dodatkowe badania wykonane przez dwa niezależne laboratoria potwierdziły, że grunt jest nieprzydatny do budowy planowanych w tym miejscu murów oporowych z gruntu zbrojonego. Oceniono, że nie można wykonać murów bez uprzedniego zaprojektowania i wykonania wzmocnienia ośrodka gruntowego.

Wybrano wariant szybszy i tańszy

Początkowo urzędnicy rozważali zastosowanie technologii wzmocnienia za pomocą wykonania w gruncie iniekcji cementowej uwzględniając w ten sposób wysoką wrażliwość urządzeń stosowanych w sąsiadującej z budową firmie Befared. Koszt koniecznego wzmocnienia oszacowano na kwotę 8,5 mln zł. Kwota ta rzecz jasna powiększyłaby koszt inwestycji, a termin zakończenia robót wydłużyłby się o ok. pięć miesięcy.

Ostatecznie pomysł porzucono i wrócono do wariantu budowy jednego, dłuższego wiaduktu o dł. 232 m. - Tańsze, szybsze w realizacji, pewniejsze technicznie, a więc korzystne dla miasta. Zamiast dwóch wiaduktów nad torami i nad drogą Befared oraz murów z gruntu zbrojonego pomiędzy nimi wraz z kosztownym wzmocnieniem podłoża, za zgodą projektanta inwestycji przyjęto wykonanie jednego wieloprzęsłowego wiaduktu - poinformowano nas w MZD. Będzie drożej o 7 mln zł i dłużej o trzy miesiące.

Wykonawca zadeklarował, że dołoży starań, aby w miarę sprzyjających warunków atmosferycznych i dostępności materiałów jeszcze skrócić ten termin. Początkiem grudnia podpisany został stosowny aneks z wykonawcą robót zmieniający termin i wysokość kontraktu. W tej sytuacji przebudowana ul. Kwiatkowskiego w Bielsku-Białej powinna zostać oddana w czerwcu 2025 roku, a jej koszt to 68 mln zł.

Bartłomiej Kawalec
[email protected]