Dwudniowe zawody Beskidzki Serw na stałe wpisały się w sportowy kalendarz Bielska-Białej i przyciągają coraz większą grupę miłośników siatkówki. Tegoroczną imprezę wygrali uczniowie popularnego Żeromskiego, przed uczniami z „Piątki” oraz „Przemysłówki”. - Był to prawdziwy dwudniowy siatkarski maraton - mówi Ewa Sakowska, prezes Beskidzkiej Inicjatywy Lokalnej, która organizuje zawody.

Rozpoczęło się od starcia weteranów. Naprzeciw siebie stanęli przedstawiciele i goście Wydawnictwa Prasa Beskidzka, której przewodził kapitan, a na co dzień prezes Mirosław Galczak. Z ławki zespołem dyrygował trener - były redaktor naczelny Piotr Wysocki. Rywalem dziennikarskiej ekipy byli przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej. Urzędnicy po dwóch setach musieli uznać wyższość dziennikarzy.

- Piotr Wysocki, który był pomysłodawcą Beskidzkiego Serwu, nie marzył pewnie wtedy, że zawody staną się międzynarodowe i że przetrwamy trzynaście lat. Pomimo wszystkich przeróżnych zawirowań, pandemii udało nam się! - dodaje Ewa Sakowska. Areną tegorocznych zmagań była hala pod Dębowcem, bo tylko ona mogła pomieścić tak liczną grupę uczestników. Najlepszą ekipą okazało się III LO im. Żeromskiego, na drugim miejscu uplasowało się V LO, a brązowe medale przypadły Bielskiej Szkole Przemysłowej.

Partnerem edycji był ZDZ Bielsko-Biała, a patronat medialny nad przedsięwzięciem tradycyjnie objęły: „Kronika Beskidzka”, Regionalny portal informacyjny beskidzka24.pl oraz portal bielsko.biala.pl.

aj