Nie jeden, duży przetarg z warunkami unijnymi, ale 17 oddzielnych postępowań w tzw. trybie podstawowym - tak w tym roku wyglądał przetarg na żywienie młodzieży w szkołach w Bielsku-Białej. Firma cateringowa, która w zeszłym roku zdominowała rynek usług w tegorocznych przetargach startowała pod inną nazwą, ale nie wygrała w żadnym postępowaniu. W wielu przypadkach do szkół po rocznej przerwie najprawdopodobniej wracają tzw. ajenci, którzy wcześniej mieli stołówki. W jednym postępowaniu - w SP nr 37 na osiedlu Karpackim, dwie firmy złożyły... identyczne oferty i będzie dogrywka. Wcześniej wykluczono nieuczciwego przedsiębiorcę.

Urzędnicy wraz z dyrekcją szkół wyciągnęli wnioski po zeszłorocznej burzy, jaką wywołała informacja, że w większości bielskich szkół obiady dostarczać będzie spółka gotująca m.in. w szpitalach. W tym roku postępowań na catering szkolny jest 17 (rok temu było ich 21), w pozostałych szkołach kwoty pozwalają na zastosowanie tzw. trybu poza ustawą. Tam, gdzie kwoty są za duże organizowane są przetargi.

Decydowała ponownie tylko cena

I w tym przypadku zmienił się tryb - każda szkoła prowadzi osobne postępowanie w sprawie zamówienia publicznego w tzw. trybie podstawowym (ogłoszenia znalazły się na platformie zakupowej). Rok temu przetarg przeprowadzał zbiorczo Ratusz i procedura odbywała się w trybie przetargu nieograniczonego, tzw. unijnego (jeden z podziałem na części). Taki tryb mógł faworyzować większe podmioty.

Same kryteria wyłonienia wykonawcy się nie zmieniły i są praktycznie identyczne jak rok temu. Decyduje tylko i wyłącznie cena, a szczegółowe wymagania jakościowe określono w opisie przedmiotu zamówienia. Świadczenie usług cateringowych we wszystkich bielskich szkołach trwać ma przez cały przyszły rok kalendarzowy, w zależności od placówki dotyczyło dwudaniowego obiadu lub tylko drugiego dania.

Postępowanie dotyczyło szkół nr 1, 3, 4, 6, 9, 13, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 (wraz z Przedszkolem nr 40), 31, 33, 36 i 37. Zgodnie z przepisami, rodzice opłacają tzw. wsad do kotła (produkty), usługę finansuje gmina.

Krytria jakościowe w warunkach

Urzędnicy nie zezwolili na stosowanie dań lub produktów typu: fast food, konserw, produktów z glutaminianem sodu i innymi wzmacniaczami smaku, parówek, produktów masłopodobnych i seropodobnych, soków zagęszczonych, mięsa odkostnionego mechanicznie (tzw. MOM) oraz wędlin z dodatkiem preparatów białkowych (soja) i/lub skrobi modyfikowanej, barwników, serów topionych, a także margaryn. W zamówieniu określono także godziny dostarczenia posiłków do każdej ze szkół, czy minimalną temperaturę - zupy (75 st. C), drugiego dania (63 st. C) oraz maksymalną surówki (4 st. C).

Kilka dni temu otwarto oferty w 17 przetargach. Firma, która rok temu zdominowała rynek, w tym roku startowała, ale jej oferta nie jest najtańsza w żadnym postępowaniu (spółka zmieniła nazwę i nie działa jako Catermed a C-Food Polska). W wielu przypadkach do szkół wracają tzw. ajenci, którzy prowadzili stołówki. Obecnie oferty są analizowane pod kątem formalno-prawnym i nastąpi wybór najlepszej.

Dwie oferty jednego przedsiębiorcy

Wystąpiliśmy do Ratusza o szczegóły najlepszych ofert w każdej z części postępowania. Najtańsze obiady będą w SP nr 36 na osiedlu Beskidzkim - 8,80 zł za samo drugie danie (5 zł tzw. wsad do kotła), najdroższe w SP nr 29 w Komorowicach – 13 zł za dwudaniowy obiad (5 zł tzw. wsad). Pozostałe oferty wahają się w tym przedziale - największy udział tzw. wsadu do kotła będzie miał miejsce w SP nr 4 przy ul. Emilii Plater, gdzie wyniesie 7,50 zł (dwudaniowy), najniższy w SP nr 23 w Kamienicy - 4,50 zł (tylko drugie danie).

Ciekawa sytuacja ma miejsce w Szkole Podstawowej nr 37 na osiedlu Karpackim. Najtańszą ofertę złożył tam przedsiębiorca, który w tym samym przetargu złożył także drugą ofertę, ale jako... spółka cywilna. Zostanie odrzucony z postępowania. - W sytuacji, gdy ten sam podmiot składa jedną ofertę w ramach spółki cywilnej oraz drugą w ramach konsorcjum lub samodzielnie, będzie to traktowane jako złożenie dwóch ofert przez tego samego wykonawcę, co skutkować będzie odrzuceniem ofert - wyjaśniają w Ratuszu. 

Po jego odrzuceniu, drugą z kolei najtańszą ofertę złożyły... dwie firmy. Obie na kwotę 564 300 zł (po 11 zł za obiad).  - Zostaną oni wezwani do złożenia dodatkowych ofert zawierających nową cenę - słyszymy.

Bartłomiej Kawalec
[email protected]