Nie wszystkim podoba się fortepian stojący od niedawna na placu Wojska Polskiego. Grupa mieszkańców i właścicieli okolicznych sklepów zwróciła się do władz Bielska-Białej z prośbą o jego usunięcie. Urządzenie przeszkadza im, a dokładniej wydawane przez niego dźwięki. Ratusz zdecydowanie odpowiada - instrument nie zniknie, ani nie zostanie przeniesiony, ale publicznie padł pomysł, aby korzystanie z niego było odpłatne. Inna rzecz, że instrument wciąż szwankuje, bo nadal nie wymieniono sterownika, którego sprowadzenie z Izraela jest aktualnie niemożliwe.

Kilka tygodni temu grupa mieszkańców Bielska-Białej zwróciła się z oficjalnym pismem do prezydenta Jarosława Klimaszewskiego w sprawie usunięcia lub przeniesienia fortepianu, który w sierpniu stanął na placu Wojska Polskiego. Mieszkaniec miasta zgłosił się w tej sprawie do redakcji. 

Fortepian pod oknami kamienic

- Urządzenie stoi 15 metrów od kamienicy, po wcześniejszych naszych interwencjach skrócono godziny. Teraz fortepian działa od 9 do 20, jednak to nas nie urządza. Pracując na zmiany, nie mamy szans się wyspać. Mieszkają tutaj ludzie starsi, małe dzieci. W ciągu dnia nie da się nawet uczyć w spokoju. Nikt nas nie pytał czy chcemy fortepian pod oknami, nie przeprowadzono badań na temat wpływu hałasu - mówi. W trakcie listopadowej sesji Rady Miejskiej argumenty mieszkańców przytaczał radny Marcin Litwin.

Odpowiedzi na pismo w tej sprawie udzielił zastępca prezydenta miasta Przemysław Kamiński. Jednoznacznie wynika z niej, że fortepian nie zniknie. - Obecnie nie jest rozważane usunięcie fortepianu z placu Wojska Polskiego bądź jego przeniesienie w inną lokalizację w Bielsku-Białej. Od samego początku prac projektowych, a następnie realizacji fortepian wraz z fontanną miały być w zamyśle znakami szczególnymi placu Wojska Polskiego i pełnić funkcję głównych atrakcji turystycznych. I należy przyznać, że tak właśnie przez większość społeczeństwa jest ów instrument odbierany - pisze.

Wiceprezydent proponuje: 2 zł za granie

- Należy również podkreślić, że to właśnie na placu Wojska Polskiego odbywać się mają największe uroczystości oraz wydarzenia kulturalne w Bielsku-Białej, w których z całym pewnością fortepian może zostać w ciekawy sposób wykorzystany. Niemniej, wychodząc naprzeciw Państwa oczekiwaniom poleciłem (wcześniej - red.), aby fortepian został ustawiony na minimalną głośność oraz aby gra na nim możliwa była w godzinach od 9.00 do 20.00 - tłumaczy w odpowiedzi wiceprezydent Kamiński.

Tłumaczenia jednak nie przekonują mieszkańców, którzy postanowili w sprawie fortepianu zabrać głos w czasie posiedzenia komisji edukacji i kultury Rady Miejskiej. Ponownie zgłosili uciążliwości związane z fortepianem i domagali się jego usunięcia. Obecny na spotkaniu wiceprezydent Adam Ruśniak zaproponował sprawdzenie innych lokalizacji ustawienia instrumentu oraz.... ustanowienie opłaty w wysokości 2 zł za korzystanie z fortepianu, co miałoby wpłynąć na jego czas użytkowania.

Usuwają usterkę od tygodni

O zaproponowane zmiany zapytaliśmy w MZD, który odpowiada za plac Wojska Polskiego. - Na ten moment fortepian zostaje. Jest to ciekawostka turystyczna, która się sprawdza. Nic nie wiadomo na temat tego, że korzystanie miałoby być płatne, nie sprawdzaliśmy takiej możliwości - usłyszeliśmy.

Swoją drogą, nie jest powiedziane, że fortepian użytkowany jest przez cały dzień, ponieważ wciąż występują usterki, o których informowaliśmy. We wrześniu informowano nas, że psuje się sterownik. Elektronika miała zostać sprowadzona od producenta z Izraela i wymieniona w ramach gwarancji. W międzyczasie na Bliskim Wschodzie wybuchł konflikt z Hamasem, co za tym idzie, część nadal nie została dostarczona.

- Jest to jedyny dostawca, sprawdzaliśmy i wszystkie drogi prowadzą właśnie do Izraela. Niestety nadal musimy czekać - mówi Jan Galas, inspektor Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku-Białej.

Adam Kanik
[email protected]