Jeszcze co najmniej kilka miesięcy potrwa śledztwo ws. wyburzenia kamienicy przy ul. Cyniarskiej w Bielsku-Białej. Prokurator oczekuje na trzy opinie biegłych, w tym z zakresu historii sztuki. Pojawił się także zupełnie nowy wątek w śledztwie.

Zgodnie z początkowymi planami śledztwo miało zostać zamknięte a akt oskarżenia skierowany do sądu z końcem 2022 roku - takie deklaracje składał prokurator rejonowy Andrzej Koterba. Wiosną ze względu na jego przedłużającą się nieobecność, śledztwo przejęła prokurator Anna Ormaniec.

Taki stan rzeczy trwał zaledwie kilka tygodni, bo ostatecznie postępowanie - oficjalnie ze względu na zainteresowanie mediów i coraz bardziej skomplikowany charakter - z dniem 1 sierpnia zostało przeniesione do Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Jej referentem został Piotr Borgieł, były rzecznik bielskiej prokuratury i jeden z najbardziej doświadczonych prokuratorów pionu śledczego.

Po trzech miesiącach śledztwo nadal pozostaje w toku, a w charakterze podejrzanych niezmiennie występują cztery osoby. Postępowanie kolejny raz zostało przedłużone, jego teoretyczna data zakończenia to kwiecień 2024 roku. Stało się tak, bo zgodnie z zapowiedziami i sugestiami sądu sprzed kilku miesięcy, powołany został biegły z zakresu historii sztuki, który oceni wartość zabytkową nieistniejącej kamienicy.

Ponadto prokurator oczekuje na opinię biegłego z zakresu budownictwa oraz - to zupełnie nowy wątek w śledztwie - wyceny wyburzonej nieruchomości. Przypomnijmy, że Ratusz za kamienicę wycenioną na kwotę blisko 6,2 mln zł wymienił grunt w Kamienicy o wartości ok. 6,5 mln zł. Różnicę dopłaciła spółka.

- Po uzyskaniu tych dowodów, materiały sprawy zostaną poddane analizom karnoprawnym, co powinno umożliwić określenie dalszego kierunku tego śledztwa i realizację kolejnych czynności zmierzających do zakończenia postępowania - mówi prokurator Agnieszka Michulec, rzecznik bielskiej prokuratury.

bak