W niektórych lokalach do głosowania członkowie komisji pytają wyborców, czy chcą otrzymać kartę do referendum. Taka sytuacja ma miejsce także w Bielsku-Białej. PKW wydała komunikat, w którym stwierdza, że jest to działanie niewłaściwe.

Opisany problem pojawia się od rana w różnych rejonach kraju. Wiele informacji o lokalach, w których to członkowie komisji pytają wyborców o wydanie karty do głosowania w referendum znaleźć można w mediach społecznościowych. Mamy sygnał również od naszego Czytelnika, że podobnie sytuacja wygląda w jednej z obwodowych komisji wyborczych działającej we wschodniej części Bielska-Białej. 

Czytaj: W Lipniku zapełnia się urna. Mamy pierwsze nieoficjalne dane o frekwencji - foto

Sytuację skomentowała Państwowa Komisja Wyborcza, która zaznacza, że niewłaściwe jest zadawanie pytania, czy wyborca chce kartę do referendum, do Sejmu czy do Senatu. - Jeżeli wyborca zjawił się w lokalu wyborczym to chce głosować. Dopiero jeżeli wyraźnie odmówi odbioru którejkolwiek z kart, to wówczas komisja w uwagach zaznaczy taką informację - mówił Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW.

Głosowanie w wyborach i referendum potrwa do godz. 21.00. Pierwsze dane o frekwencji po godz. 12.00.

bak