Dwa lata temu był ruiną. Budynek przy dawnej szosie cesarskiej cieszy oko - foto

Oddano do użytku zabytkowy budynek przy ul. Cieszyńskiej w Bielsku-Białej, gdzie mieścić się będzie siedziba Centrum Organizacji Pozarządowych. Przez lata budynek był niezagospodarowany, jego remont trwał dwa lata i kosztował ok. 2,5 mln zł.
Centrum Organizacji Pozarządowych ma nową siedzibę. Jest to zmodernizowany budynek przy ul. Cieszyńskiej 18 pochodzący z 1805 roku. Przez lata budynek był niezagospodarowany, dwa lata temu rozpoczęto prace projektowe w ramach współfinansowanej ze środków unijnych inwestycji.
Zakres rewitalizacji objął remont, modernizację i przebudowę obiektu. Wszystko to w ramach dostosowania zabytkowego budynku do obowiązujących przepisów, zapewnienia dostępu dla osób niepełnosprawnych oraz spełnieniu warunków ochrony konserwatorskiej. W piwnicach znalazły się funkcje techniczno-gospodarcze, parter i poddasze przeznaczono na funkcję usługową użyteczności publicznej.
Przeprowadzono również rewitalizację podwórka, stworzono trawnik z nasadzeniem zieleni ozdobnej i nawierzchnię utwardzoną z elementami małej architektury. Budynek wyposażony jest m.in. w wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła i pompę ogrodową zasilaną wodą deszczową ze zbiornika retencyjnego.
Zgodnie z opisem z tablicy historycznej zawieszonej na obiekcie parterowy budynek przy dawnej szosie cesarskiej zbudowany został dla mistrza kowalskiego Jana Bernarda Schimke. Pozostawał w posiadaniu jego następców do końca II wojny światowej. Do lat 80. XIX wieku działała tutaj kuźnia, prowadzona przez kolejnych przedstawicieli rodziny. W ubiegłym tygodniu przecięto symboliczną wstęgę.
bb
Zdjęcie: Paweł Sowa/Urząd Miejski w Bielsku-Białej

Komentarze 47









Wyremontowany plac - wszystko źle, a nawet lepiej było, jak był wstrętny parking, który rzekomo wpływał na ruch w sklepach :)
Czy to portal frustratów, którzy sobie humor poprawiają waleniem na lewo i prawo? Gdyby była w tym choć szczypta uwag konstruktywnych.











„Coś jest chyba nie tak z ludźmi.”
A nie przyszło Ci do główki, że coś może być nie tak z rekonstruowaniem za duże pieniądze takiej chałupy? Zauważ, tam nawet pełnowymiarowego chodnika nie ma; może jednak bezpieczny chodnik to coś bardziej wartościowego?
Budynek jest po prostu brzydki i nie pasuje do miejskiej przestrzeni; rozumiem, że kogoś może interesować, jak 150 lat temu wyglądała kuźnia, na tej zasadzie, na jakiej ktoś może w skansenie oglądać kurną chatę. Ale do miejskiej zabudowy coś takiego nie pasuje! Zresztą to i tak nie jest pełna rekonstrukcja, tylko wydmuszka, przecież i tak nie zobaczymy pomieszczeń tej kuźni.









Klauzula informacyjna ›