Amerykańska spółka Last Enegy wnioskuje o wydanie tzw. decyzji zasadniczej dla planowanej inwestycji budowy elektrowni jądrowej w postaci tzw. małego reaktora na terenie Jaworza. Nic na temat planowanej inwestycji nie wiedziały władze gminy, które w perspektywie kilku lat planują odzyskać status uzdrowiska. Samorząd wystosował oficjalne pismo do Ministerstwa Klimatu i Środowiska i od ponad tygodnia oczekuje na odpowiedź. Jak ustalił portal, spółka która wskazała Jaworze jako potencjalne miejsce pod budowę małego reaktora otrzymała negatywną opinię Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To przekreśla inwestycję.

Niewielka gmina obok Bielska-Białej od ponad roku prowadzi inwestycję odwiertu wód solankowych i od wyników jej badań zależy czy Jaworze odzyska status uzdrowiska. Zmarły kilka miesięcy temu wójt Radosław Ostałkiewicz snuł plany, że cały proces może zakończyć się sukcesem w perspektywie 4-5 lat.

Czekają na odpowiedź ministerstwa

Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której gmina licząca ok. 7,3 tys. mieszkańców i którą w ponad połowie pokrywają lasy przyciągnie kuracjuszy z małym reaktorem jądrowym. W sąsiedniej Jasienicy planowana jest wielomilionowa budowa kompleksu basenowo-rekreacyjnego w oparciu o wykorzystanie wód termalnych. Pojawienie się informacji o planach budowy małego reaktora w Jaworzu były szokiem dla mieszkańców i władz gminy. Samorząd wystosował pismo do MKiŚ i od ponad tygodnia czeka na odpowiedź.

Zgodnie z prawem, spółka Last Energy Polska aby zrealizować inwestycję w zakresie budowy elektrowni jądrowej musi uzyskać tzw. decyzję zasadniczą wydaną przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Jej uzyskanie oznacza polityczną akceptację dla inwestycji i uprawni amerykańską firmę do rozpoczęcia formalności związanych z uzyskaniem decyzji środowiskowej i pozwolenia na budowę. 

We wniosku inwestor określił m.in. planowaną moc elektrowni jądrowej, planowany okres eksploatacji, przewidzianą do zastosowania technologie, opisać plan składowania odpadów promieniotwórczych i sposób finansowania inwestycji. Składając wniosek musiał wnieść opłatę w kwocie 200 tys. zł. W ustawie określony został także czas rozpatrzenia wniosku, który wynosi 90 dni, ale ten ulega wydłużeniu przy każdym wezwaniu inwestora do uzupełnienia dokumentacji i cała procedura może trwać znacznie dłużej.

Kluczowa opinia ABW jest negatywna

Ministerstwo wydać lub odmówić wydania decyzji może biorąc pod uwagę m.in. cele polityki państwa oraz wpływ inwestycji na bezpieczeństwo wewnętrzne. Dlatego ostateczna decyzja w sprawie następuje dopiero po przeprowadzeniu procedury i wydaniu opinii przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Tydzień temu w następstwie publikacji prasowych kontrolę w siedzibie Ministerstwa Klimatu i Środowiska przeprowadziła poseł Mirosława Nykiel. - Zarówno samorząd, jak i mieszkańcy byli zdumieni zeszłotygodniową informacją medialną, że w Jaworzu ma powstać mały reaktor jądrowy - mówiła.

Jak dowiedziała się portal, wydanie decyzji zasadniczej dla spółki Last Energy Polska jest bardzo mało prawdopodobne ze względu na fakt, że opinia przedstawiona przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest negatywna. Zgodnie z ustawą, to kluczowa przesłanka, by ministerstwo odmówiło wydania decyzji zasadniczej bez której dalszy proces inwestycyjny budowy małego reaktowa w Jaworzu nie ruszy.

Bartłomiej Kawalec
[email protected]