Elektrownia na dachach wieżowców. Kolejne instalacje sfinansują i skorzystają mieszkańcy?

W zeszłym roku Karpacka Spółdzielnia Mieszkaniowa zainstalowała na dachach swoich dwóch wieżowców własne elektrownie. Prąd generowany jest przez sześć instalacji paneli fotowoltaicznych na potrzeby części wspólnych budynków, siedziby KSM oraz studia lokalnej telewizji kablowej. Po dwóch kwartałach, okazuje się, że wyprodukowana energia jest sporo warta. Inwestycja za ponad 400 tys. zł prawdopodobnie zwróci się szybciej niż w ciągu zakładanych pięciu lat.
KSM uruchomiła instalacje fotowoltaiczne na dachach budynków przy ul. Morskie Oko 23 i 25, w jednym z bloków znajduje się siedziba spółdzielni. W październiku dokonano ostatecznego odbioru, poprzedzonego uruchomieniem instalacji po montażu liczników elektrycznych przez Tauron.
Na potrzeby wind i oświetlenia
Projekt, na który KSM wydała 400 tys. zł dotyczył montażu czterech mikroinstalacji fotowoltaicznych - o mocy 9,75 kWp na dachu budynku przy ul. Morskie Oko 23 (dwie z nich obsługują części wspólne budynku - oświetlenie klatek i piwnic oraz windy, a pozostałe dwie biura i administrację spółdzielni) oraz dwóch mikroinstalacji na dachu budynku Morskie Oko 25 - jedna o mocy 15,99 kWp - obsługująca części wspólne budynku, a druga - o mocy 13,65 kWp - zasilająca studio lokalnej telewizji kablowej.
Choć dostawcy fotowoltaiki coraz częściej proponują takie rozwiązania spółdzielniom mieszkaniowym, to wciąż zbyt wielu takich inwestycji w Polsce nie ma. Wraz z upływem czasu okazuje się, że panele na osiedlu Karpackim zwracają się w szybkim tempie. Według wyliczeń szybciej niż w ciągu 5 lat inwestycja wyjdzie na plus. - To dobry czas zwrotu nakładów. Taka instalacja, w sytuacji, gdy dużo prądu produkuje się na własne potrzeby, to czysty zysk - zachwala Jerzy Skwark, prezes Karpackiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Z danych ujawnionych przez prezesa KSM wynika, że w od momentu uruchomienia elektrowni, poprzez panele fotowoltaiczne we wszystkich instalacajch umieszczonych na wieżowcach udało się wyprodukować ponad 33,5 MWh energii. Z tego na własne potrzeby zużyto ok. 10 MWh, pozostałą część sprzedano do sieci, co od połowy października ub. roku do końca czerwca przełożyło się na „zarobioną” kwotę 25 tys. zł.
Elektrownie dla mieszkańców?
Jerzy Skwark przyznaje, że to była dobra inwestycja, choć na ten moment nie planuje kolejnych. - Oczywiście, że w pochmurne dni tego prądu produkuje się mniej. Obecnie nie ma możliwości odebrania sprzedanej energii, ale nawet po zakupie prądu koszty się bilansują - mówi. Prezes KSM nie wyklucza, że w przyszłości powstaną kolejne instalacje na osiedlu Karpackim. Możliwe, że jako tzw. prosument zbiorowy będą mogli zrzucić się na nie sami mieszkańcy bloku, po to by później mieć z tego użytek.
Obecnie spółdzielnia ma inne kwestie do rozwiązania. Całkiem niedawno do użytku oddano parking na 52 miejsca postojowe przy u. Morskim Oku 27, gdzie hybrydowe latarnie zasilane są przez wiatraki. W sierpniu KSM została przyznana dotacja na termomodernizację budynku przy ul. Morskie Oko 7. W planach jest też dalsza wymiana wind w 10-piętrowcach. Łącznie na osiedlu jest ich 75, do tej pory wymieniono 42. Niektóre z nich mają po 40 lat. To duży problem, bo wymiana jednej windy to koszt ok. 250 tys. zł. W przyszłym roku rozpoczną się prace związane z przebudową jezdni i parkingu wzdłuż ul. Doliny Miętusiej 3.
Adam Kanik
[email protected]

Komentarze 70


Skad sie urwałeś? A obliczyłeś ile nie zapłacili za wyprodukowane 10 MWh? Nie? No, to tyle są warte te twoje "obliczenia".









Są czyszczone dla max.sprawności - jak mycie okien -to TAK.
Powodzenia!!




Gdzie ta energia jest magazynowana?
Przecież słońce swieci kiedy potrzeba stosunkowo mało energii a kiedy jej potrzeba jest ciemno, czyli trzeba w dzień magazynować aby odebrać nocą.
Gdzie? Tauron?





Inna sprawa że pewien jedynie słuszny Komitet Wyborczy nagminnie łamie prawo i zamieszcza w zasobach innej spółdzielni reklamę wyborczą bez pozwolenia a nawet zgłoszenia. Tym bardziej zdumiewa że na tych plakatach widnieją twarzy Jaśnie Panów Ministrów którzy prawa powinni przestrzegać ... WSTYD . WSTYD, WSTYD



pozostaje się zastanowić nad wyborem wykonawcy....?








To znaczy że ściemniasz i nie jesteś żadnym elektrykiem.




I na nim jest to graffiti.










Na podległych osiedlach taż powstają na dachach wieżowców.
Docelowo na wszystkich blokach.
Jakiś pożytek z tych dachów niech będzie ;-)))



Jak wymienić poszycie dachu na takim wieżowcu?
Trzeba demontować fotowoltaikę?
To są niestety koszty, zbyt Ogromne...
Poza tym czy nie obciążą zbytnio fundamentów?
Gruntu rodzimego?
Pytam się wobec Was społeczności wszechwiedzy...


Grunt się rozmaka i z czasem staje się nie stabilny, skąd wobec Pana inżyniera owo spojrzenie? Wliczmy do tego wytrzymałość na ściskanie, ta z czasem slabnie - po ilu latach? No? ;)



Dla wielkiej płyty to żadna waga !!!
Bardziej bym się martwił "halnym" !!


Klauzula informacyjna ›