Niedawno na naszą redakcyjną skrzynkę otrzymaliśmy nietypowe zapytanie. Otóż jeden z mieszkańców Bielska-Białej, wskazując na zmodernizowane tereny zielone w mieście pyta, gdzie można swobodnie grillować. Zdaniem bielszczanina, takich miejsc u nas brakuje. Wczoraj interwencją policji zakończyło się grillowanie pod chmurką na Leszczynach, bo co do zasady na osiedlach lepiej tego nie robić. Z pomocą przychodzą urzędnicy i Nadleśnictwo Bielsko, które wskazuje miejsca do grillowania.

- Gdzie w Bielsku można podjechać i w wyznaczonym miejscu zrobić ognisko, grilla? Sporo jest miast w Polsce, które mają w ramach parków i innych terenów zielonych miejsca wyznaczone na grillowanie. Obecne przepisy zabraniają grillowania „na dziko”. Mając nawet swoją działkę też się przepisy pozmieniały - paląc ognisko czy grillując wystarczy „życzliwy” sąsiad, spacerowicz i jest problem - pisze mieszkaniec.

Dwa miejsca wyznaczone do grillowania

Czytelnik wskazuje, że niedawno miała miejsce rewitalizacja Parku Włókniarzy, trwa przebudowa terenów zielonych wzdłuż rzeki Białej, zmieniają się okolice lotniska w Aleksandrowicach, no i od lat mamy Bulwary Straceńskie. Wyznaczonych przez urzędników miejsc na rozpalenie ogniska czy grilla jednak brakuje. 

- W naszym mieście funkcjonują dwa oficjalnie wyznaczone miejsca, z których mogą korzystać mieszkańcy. Jest to teren w pobliżu starej skoczni w Cygańskim Lesie i okolice ul. Ochota. Trzeba jednak stosować się do regulaminu. Przede wszystkim należy dbać o porządek i nie spożywać alkoholu - mówi nam Wiesław Maj, naczelnik wydziału gospodarki miejskiej Ratusza. Zdaniem urzędnika, parki miejskie nie są odpowiednim miejscem na tego typu aktywności m.in. ze względu na możliwość zniszczenia trawników.

Na osiedlu lepiej na grillować

Jak to jest z przepisami? - Miejski park powinien posiadać pewnego rodzaju regulamin, jeśli jasno wynika z niego, że rozpalanie grilla jest zabronione, wówczas nie można tego robić. To regulują przyjęte w danym miejscu przepisy użyteczności publicznej. W pozostałych miejscach, wszystko zależy od tego, co spalamy. Nawet na własnej posesji, w przypadku ogniska, spalać można tylko suche drewno. Zabronione jest spalanie odpadów czy liści - tłumaczy Sebastian Kufel, kierownik referatu ochrony środowiska Straży Miejskiej w Bielsku-Białej. Gdy łamiemy przepisy, mandat karny może wynosić od 20 do 500 zł.

Co z paleniem na osiedlach? Generalnie rzecz ujmując, w Polsce nie istnieją przepisy zakazujące grillowania, ale zgodnie z rozporządzeniem MSWiA ws. ochrony przeciwpożarowej budynków, zabronione jest rozpalanie ognia w miejscu umożliwiającym zapalenie się sąsiednich obiektów. Teoretycznie nie można rozpalać grilli na balkonach, ale w odstępie od zabudowań już raczej tak. Wystarczy jednak zgłoszenie dotyczące przeszkadzającego dymu i może to zostać podciągnięte nawet pod zakłócanie porządku publicznego.

Grill w wyznaczonym miejscu w lesie

Z pomocą przychodzi Nadleśnictwo Bielsko. Co do zasady w lesie ognia palić nie można, ale leśnicy też mają swoje wyznaczone miejsca, gdzie można to robić, znaleźć je można na mapie na stronie instytucji. W niektórych miejscach w lesie można nawet nocować! Są to m.in. stoki Szyndzielni czy Dolina Wapienicy.

- Podstawowa zasada jest taka - zostawiamy las w takim stanie, w jakim go zastaliśmy. Wcześniej należy upewnić się na naszych mapach, co można w danym miejscu robić, a czego nie. Nie wszędzie można zrobić ognisko, ale można skorzystać z kuchenek turystycznych. Wszystko zależy od strefy, w której się znajdujemy. Warto też sprawdzić, czy nie są prowadzone jakieś prace leśne. Aktualne komunikaty również podajemy na naszej stronie. W przypadku chęci rozpalenia ogniska czy grilla w wyznaczonym miejscu należy przestrzegać regulaminu i powiadomić leśniczego - mówi Tomasz Gawęda, rzecznik Nadleśnictwa Bielsko.

Adam Kanik
[email protected]