Nie milkną echa odrzucenia przez Radę Miejską w Bielsku-Białej obywatelskiego projektu uchwały w sprawie finansowania z budżetu miasta procedury in vitro. Przeciwko woli swojego lidera Jarosława Klimaszewskiego opowiedziała się m.in. część prezydenckiego klubu radnych. W studiu Beskidzkiej TV gościła przewodnicząca Dorota Piegzik-Izydorczyk wraz z radnym Krzysztofem Jazowym z PO.

Tydzień temu Rada Miejska głosowała w sprawie przyjęcia uchwały dotyczącej finansowania przez samorząd in vitro. Uchwała została odrzucona, a przeciw niej głosowała część radnych klubu prezydenckiego, choć uznania wyników referendum i przygotowania programu in vitro zapowiedział Jarosław Klimaszewski. Radni wybrani z list Platformy Obywatelskiej nie mogą pogodzić się z decyzją swoich kolegów, szczególnie w kontekście tego, że w przypadku pytania o spalarnię referendum zostało uznane za wiążące.

Czy w klubie doszło do rozłamu? Skąd oburzenie po konferencji zwołanej przez posła Przemysława Koperskiego? - Uważam, że to jest nie fair. Mieszkańcy ewidentnie odpowiedzieli na tak. Okej, głosowali zgodnie ze swoim sumieniem, ale mimo wszystko uważam, że ważniejszy jest głos mieszkańców. Uważam, że przynajmniej powinni się wstrzymać, a nie głosować przeciwko, bo jest to trochę hipokryzja (…). Za niedługo wybory samorządowe, mam nadzieję, że mieszkańcy wezmą to pod uwagę - mówi Krzysztof Jazowy.

- W kuluarach padały takie głosy, że radni sugerowali się nie głosem mieszkańców, tylko kwestiami, co powiedzą ich parafianie. Znam wielu katolików, włącznie ze mną, którzy są za metodą in vitro. Źle zrobili, że zagłosowali przeciwko - dodaje wiceprzewodniczący klubu Jarosława Klimaszewskiego.

W studiu padło także pytanie o przestrzeganie regulaminu przez radnych i głosy opozycji, by zdyscyplinować radnego Jazowego. - Z całym szacunkiem, ale żaden z poszczególnych radnych nie będzie wskazywał, kogo ma się, i w jaki sposób dyscyplinować. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to mamy środki i na pewno będą zastosowane. Ale też tak sobie myślę, że czasem trzeba zacząć od siebie. W sobie się ma to dobre wychowanie - mówi Dorota Piegzik-Izydorczyk, przewodnicząca Rady Miejskiej.

ak