Od piątku wstrzymane są przyjęcia na oddział neurologii w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej - dowiedział się nasz portal. Powodem jest zakażenie czterech lekarzy koronawirusem, pismo w tej sprawie trafiło do okolicznych szpitali i pogotowia ratunkowego. To jedyny tego typu oddział w naszym mieście i powiecie bielskim.

Pismo w tej sprawie 27 stycznia dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej skierowała do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, gdzie działa wojewódzki koordynator ratownictwa medycznego. Wynika z niego, że czterech lekarzy oddziału neurologii z pododdziałem udarowym jest zakażonych koronawirusem. W tej sytuacji od wczoraj przyjęcia na oddział zostały wstrzymane do odwołania. 

- W związku z powyższym bardzo prosimy o kierowanie pacjentów ze schorzeniami neurologicznymi do ościennych ośrodków - czytamy w piśmie. Dokument trafił m.in. do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach czy Bielskiego Pogotowia Ratunkowego, ale także do Beskidzkiego Centrum Onkologii-Szpitala Miejskiego w Bielsku-Białej i Szpitala Kolejowego w Wilkowicach-Bystrej. Obie te placówki w ostatnich latach zlikwidowały oddziały neurologii w swoich strukturach. Powodem był brak kadry lekarskiej.

Od wczoraj w Bielsku-Białej i powiecie bielskim, gdzie mieszka ponad 330 tys. mieszkańców tymczasowo nie ma żadnego oddziału neurologii. To bardzo poważny problem dla ratowników medycznych, bo najbliższe tego typu oddziały działają w Cieszynie, Suchej Beskidzkiej, Oświęcimiu czy Pszczynie. 

Informacje naszego portalu potwierdziła rzecznik prasowa bielskiego szpitala. - Działamy zgodnie z procedurami - zapewnia Anna Szafrańska ze Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej.

bak