Kilka dni temu pisaliśmy o krytycznych opiniach dotyczących zmiany trasy linii nr 10. Część mieszkańców Wapienicy domagała się przywrócenia przystanku „Przy Torach PKP Wapienica”, którego obsługa została zlikwidowana. Ich zdaniem, przystanek jest potrzebny, choćby po to by dojechać do kościoła. Odpowiedź władz Bielska-Białej jest jednoznaczna - autobusy tej linii przystanku obsługiwać nie będą.

Od połowy stycznia autobusy linii nr 10 kursują ul. Cieszyńską oraz Międzyrzecką (wiadukt) z pominięciem ul. Przy Torach i Zagajnik. Wyłączony z obsługi linii został przystanek "Przy Torach PKP Wapienica", w zamian organizator transportu publicznego wyznaczył obsługę przystanku "Cieszyńska Zniczowa".

Jechali do pracy i spóźniali się

To nie spodobało się okolicznym mieszkańcom, którzy skarżyli się, iż wyłączenie przystanku przy kościele wpływa na pogorszenie ich sytuacji powodując wykluczenie komunikacyjne. Negatywne uwagi na temat wprowadzonych zmian otrzymywał nawet proboszcz tutejszej parafii. Interwencję w sprawie podjął radny Konrad Łoś, który swoje niezadowolenie postanowił wyrazić w interpelacji.

Z odpowiedzi na pismo radnego wynika, że linia nr 10 na przystanek „Przy torach PKP Wapienica” nie wróci. Powodem ma być niski wynik analizy pasażerów wsiadających i wysiadających, który nie uprawnia do stwierdzenia, że jest to jeden z kluczowych przystanków na terenie Wapienicy - średnio na tym przystanku wsiadało 0,25-0,62 pasażera/kurs, a wysiadało 0,59-1,31 pasażera/kurs (na sąsiednich przystankach wskaźniki te są kilkukrotnie wyższe w przynajmniej jednym zestawieniu).

Kolejny argument, to skargi pasażerów dojeżdżających do wapienickich zakładów pracy, którzy wskazywali na znaczne wydłużenie trasy przejazdu oraz opóźnienia w rozkładzie jazdy wynikające z nowego układu drogowego ul. Międzyrzeckiej. Zdaniem władz Bielska-Białej, wprowadzone zmiany w przebiegu trasy linii nr 10 pozwoliły też na wprowadzenie koniecznych działań optymalizacyjnych.

Radny nie odpuszcza

- W dobie aktualnie trudnej sytuacji związanej z drastycznie rosnącymi kosztami funkcjonowania publicznego transportu zbiorowego pozwoliły one na wygenerowanie bufora oszczędności finansowych dla utrzymania dotychczasowej wysokiej częstotliwości kursowania linii nr 10 bez konieczności wprowadzania redukcji w liczbie realizowanych kursów - pisze wiceprezydent Piotr Kucia.

Urzędnik wskazał też, że brak kursów linii numer 10 nie spowodował całkowitego wyłączenia przystanku ani wykluczenia komunikacyjnego mieszkańców, ponieważ wciąż zatrzymuje się na nim linia nr 20, a kilkaset metrów dalej znajduje się przystanek obsługiwany przez linie nr 7 i 10.

O komentarz do odpowiedzi poprosiliśmy radnego Konrada Łosia. - Będę w tej sprawie jeszcze interweniował. Spotykam się z wieloma mieszkańcami, którzy uważają, że ten przystanek jest potrzebny, wręcz niezbędny. Znajduje się tam kościół, dom katechetyczny, przedszkola, miejsca pracy oraz szereg punktów handlowych. Bez tego przystanku Wapienica nie będzie odpowiednio skomunikowana. Co z tego, że przystanek obsługuje linia nr 20, ponieważ kursuje ona zbyt rzadko - mówi radny.

Adam Kanik
[email protected]

Zdjęcie: przystanek „Przy torach PKP Wapienica” w niedzielę/fot. Konrad Łoś