- Mam nadzieję, że tą skargą otworzę ministrowi sprawiedliwości oczy - mówi bielski przedsiębiorca Dariusz Moskała, który w liście do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zwrócił się z prośbą o przyjrzenie się pracy bielskiej prokuratury. Dariusz Moskała twierdzi, że bielscy prokuratorzy sprzyjają Markowi P., który niegdyś żądał od niego zwrotu rzekomej pożyczki w kwocie 750 tys. zł.

Sprawa Dariusza Moskały i Marka P. ciągnęła się od 2008 roku. Wtedy to ten drugi miał wypełnić blankiet opatrzony podpisem bielskiego przedsiębiorcy i jego żony niezgodnie z wolą podpisanych i wykorzystywać go na ich szkodę. Dokument miał dotyczyć pożyczki w kwocie 750 tys. zł., której tak naprawdę nigdy nie było.

Po latach Marek P. zwrócił się do Moskały o zwrot rzekomej wierzytelności. Wówczas sprawa trafiła do prokuratury. Dariusz Moskała oskarżył P. o fałszerstwo i oszustwo. Jednak prokuratorzy dwukrotnie umarzali śledztwa w tej sprawie, podczas gdy później sądy orzekły wyrok skazujący.

- Jak mogło dojść do takiej sytuacji, że prokuratorzy w Bielsku-Białej nie dostrzegali w działaniach, podejmowanych przez Marka P. względem mnie i mojej żony żadnych przestępstw, a Sądy Rejonowy i Okręgowy w Bielsku-Białej oraz Sąd Apelacyjny w Katowicach nie miały żadnych wątpliwości, że działania te były przestępstwem. Jak długo prokuratorzy z Bielska-Białej zamierzają „ochraniać” działania Marka P. i z jakich przyczyn? - pyta Dariusz Moskała. Ostatnio zwrócił się w liście do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z prośbą o przyjrzenie się pracy bielskiej prokuratury. Poniżej fragment tego pisma:

Szanowny Panie Ministrze,
Zwracam się z uprzejmą prośbą o pilne podjęcie działań, w tym działań dyscyplinarnych, wobec Prokuratorów, którzy prowadzili postępowania, a nie znaleźli podstaw do oskarżenia Marka P., mimo iż na skutek sporządzonych przeze mnie dwóch subsydiarnych aktów oskarżenia wobec Marka P. sądy:
· Rejonowy w Bielsko-Białej w sprawie o sygnaturze III K 875/13,
· Okręgowy w Bielsku-Białej w sprawie o sygnaturze III K 165/16,

stwierdziły, iż moje subsydiarne akty oskarżenia są zasadne, co doprowadziło do wydania przeciwko Markowi P. dwóch prawomocnych Wyroków skazujących za przestępstwa usiłowania oszustwa na moją szkodę (...). Uprzejmie proszę także o zbadanie ewentualnych powiązań Marka P. z prokuratorami Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Północ i Południe w Bielsku-Białej, którzy wielokrotnie umarzali bądź odmawiali wszczęcia innych postępowań przeciwko Niemu, zaś sam Marek P. wielokrotnie powoływał się na swoje rzekome „wpływy” w tych instytucjach. W mojej ocenie cała sprawa wymaga zbadania. (...)

Szanowny Panie Ministrze, proszę zatem o udzielenie odpowiedzi na pytanie:
· jak mogło dojść do takiej sytuacji, że prokuratorzy Prokuratur Rejonowych Południe i Północ w Bielsku-Białej nie dostrzegali w działaniach, podejmowanych przez Marka P. względem mnie i mojej żony żadnych przestępstw, a Sądy Rejonowy i Okręgowy w Bielsku-Białej oraz Sąd Apelacyjny w Katowicach nie miały żadnych wątpliwości, że działania te były przestępstwem?
· jak długo Prokuratorzy z Bielska-Białej zamierzają „ochraniać” działania Marka P. i z jakich przyczyn?

Cały artykuł na ten temat znajduje się w "Kronice Beskidzkiej" z 26 stycznia. E-wydanie TUTAJ.

ak

Zdjęcie: własne oraz Ministerstwo Sprawiedliwości