Policjant idący chodnikiem usłyszał płacz dziecka dochodzący z pobliskiego parku. Po chwili zauważył siedzącą na ławce kobietę z puszką piwa w ręce. Obok niej znajdował się wózek z płaczącym dzieckiem. Przybyły na miejsce patrol interwencyjny znalazł w torebce kobiety kolejne dwie puszki. Dziecko kaszlało, nie miało rękawiczek, a także jednego bucika.  Maluch otrzymał od policjantów pluszowego misia, a po badaniach lekarskich trafił pod opiekę rodziny.

Do zdarzenia doszło w czwartek tuż przed godz. 21 na os. Chemików w Oświęcimiu. Będący w czasie wolnym od służby policjant z bielskiej komendy idąc chodnikiem usłyszał płacz dziecka dochodzący z pobliskiego parku. Natychmiast skierował się w stronę, z której płacz dobiegał. Po chwili zauważył siedzącą na ławce kobietę z puszką piwa w ręce. Obok niej  znajdował się wózek z płaczącym dzieckiem.

Kiedy kobieta zauważyła, że zbliża się do niej mężczyzna, natychmiast zabrała wózek i szybkim krokiem udała się w kierunku bloków mieszkalnych. Policjant za pośrednictwem operatora numeru alarmowego 112 na miejsce wezwał miejscowych mundurowych, z którymi dokonał zatrzymania kobiety. Okazało się, że jest to 38-letnia obywatelka Ukrainy, która opiekowała się dwuletnim synkiem. Dziecko kaszlało, nie miało rękawiczek, a także jednego bucika.

Mundurowi okryli dziecko kocem termicznym i zabrali do radiowozu. Chłopczyk oraz jego matka trafili do oświęcimskiej komendy. Badanie stanu trzeźwości zatrzymanej  wykazało 1 promil alkoholu. W torebce kobiety policjanci znaleźli kolejne dwie puszki piwa.  Maluch otrzymał od nich pluszowego misia, a następnie po badaniach lekarskich trafił pod opiekę rodziny. Wobec jego matki wszczęto postępowanie  w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia małoletniego, nad którym miała obowiązek opieki. Kobiecie grozi kara pięciu lat więzienia.

Materiały dotyczące ujawnionego zaniedbania w sprawowaniu opieki zostaną przekazane do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu.

bb

Foto: Policja